W czasie rządów lewicy, 23 października 2006 r., mężczyzna chciał wrócić do domu z wiecu Fideszu, unikając nalotu policji, ale niezidentyfikowany policjant oddał do niego celny strzał, który trafił go w jedno oko. Ferenc Gyurcsány publicznie upokorzył go na forum w zeszłym roku.
László Nagy, jeden z bohaterów filmu Ofiary 2006 z 2006 roku, ofiara z wybitym okiem, nie żyje , poinformowała dokumentalistka Fruzsina Skrabski na swoim profilu w mediach społecznościowych. „Jego życie legło w gruzach po tym, jak stracił oczy”. Dbajmy o siebie! Spoczywaj w pokoju Laci!
László Nagy również udzielił wywiadu demokrata.hu w zeszłym roku. Powiedział, że 23 października 2006 r. uczestniczył w obchodach upamiętniających Fidesz, a nie w demonstracjach antyrządowych, choć dodał, że oczywiście sam uważa, że wyjście ludzi na ulice jest uzasadnione. Niczego jednak nie pragnął bardziej, jak tylko jakoś dostać się do domu, widząc coraz bardziej toksyczną sytuację. Po tym, jak umundurowani ludzie wepchnęli uczestników zgromadzenia na protestujący tłum, László z kilkoma z nich uciekł na ulicę Dob, chcąc uniknąć nalotu policji. Jednak niezidentyfikowany policjant oddał do niego strzał z bliskiej odległości, a kula trafiła go w jedno oko. Jego życie było tylko dzięki temu, że w pobliżu zaparkowana była karetka, więc mogli go natychmiast zabrać do szpitala.
Kula, która przebiła mu oczodół, była operowana przez podniebienie. Interwencja została przeprowadzona szybko, ale rekonwalescencja trwała długo, a on musiał wracać na leczenie przez lata. Ze względu na długą rehabilitację nie mógł nawet chodzić do pracy. A jego upośledzenie wzroku znacznie zmniejszyło liczbę zawodów, do których się nadawał.
– Straciłem nie tylko połowę oka, ale praktycznie wszystko, zrujnowany został też mój dwunastoletni związek, straciłem mieszkanie i pracę. Tego nie da się przerobić - powiedział wówczas László Nagy.
Fruzsina Skrabski chciała przeprowadzić wywiad z Ferencem Gyurcsány na temat wydarzeń z 2006 roku w zeszłym roku. Po zapytaniach e-mailowych udał się również na jedno z forów lidera lewicy z trzema ofiarami z 2006 roku, ale nie pozwolono mu spotkać się z Gyurcsány, który upokarzająco wypowiadał się przed publicznością forum o László Nagy, którego życie był zrujnowany...
Źródło: demokrata.hu