Stolica kierowana przez Gergely'ego Karácsony'ego może zbankrutować jesienią przyszłego roku, poinformował Magyar Nemzet. Gazeta pisze, że według Zsolta Wintermantela, lidera stołecznej grupy przedstawicielskiej Fidesz-KDNP, burmistrz, który nie ma realnego partyjnego poparcia politycznego, został wciągnięty w swoistą grę Pétera Fekete przez Koalicję Demokratyczną, która już przygotowuje strategię na wybory samorządowe w 2024 roku.
Takiej sytuacji bliskiej bankructwa w stolicy jeszcze nie było. Zawsze były trudne sytuacje, BKV musiał być skonsolidowany raz za rządów Medgyessy'ego, a następnie w 2011 roku wszystkie gminy zostały skonsolidowane. Ale te sytuacje nie oznaczały bankructwa w życiu Budapesztu.
Nawet następstwa wielkiego kryzysu gospodarczego z 2008 roku nie postawiły miasta w takiej sytuacji, w rzeczywistości podczas pierwszej kadencji Istvána Tarlósa jako burmistrza następowała ciągła poprawa.
Zsolt Wintermanel powiedział Magyarowi Nemzetowi. Zdaniem szefa grupy przedstawicielskiej Fidesz-KDNP w Budapeszcie trudno uwierzyć, że zniknęła 200-miliardowa nadwyżka, z którą Tarlós przekazał kapitał, ale faktem jest, że będzie deficyt HUF 57 miliardów w przyszłorocznym budżecie stołecznym.
Papier tak mówi
niedawna wypowiedź Élő Norberta z DK jest jasnym przesłaniem, chcą wskazać kogoś innego, chcą wskazać osobę odpowiedzialną za to, że partia Gyurcsány może doprowadzić stolicę do kontrolowanego bankructwa do jesieni przyszłego roku.
Ponieważ wcale nie jest oczywiste, że DK wesprze Boże Narodzenie w 2024 roku. Nigdy nie było przykładu takiej gry Péter Fekete w koalicji wiodącej w mieście, powiedział Wintermantel.
Będą chcieli jednocześnie wskazać Gergely'ego Karácsony'ego i rząd.
źródło: Pest Boys
Zdjęcie: MTI/Zoltán Balogh