Propaganda, za pomocą której globalna liberalna elita próbuje zdyskredytować suwerenne kraje, w tym nasz kraj, w znacznej mierze dociera do międzynarodowych mediów dolarowych za pośrednictwem organizacji pozarządowych Sorosa. Głęboko upolitycznione organizacje „ochrony praw” mają również ludzi w największych międzynarodowych gazetach, za pośrednictwem których mogą umieszczać swoje różne zmanipulowane materiały. Ich metody obejmują wyłudzanie pracowników mediów, a oprócz płacenia określonych sum pieniędzy, zazwyczaj wpływają również na dziennikarzy za pomocą zaproszeń do hotelu lub na kolację, napisał Origo.
Organizacje pozarządowe, które nazywają się obrońcami praw, starają się chronić i popularyzować wartości demokratyczne zgodnie z własnym credo, ale w rzeczywistości organizacje pozarządowe utrzymują te formacje jako broń polityczną. Wśród ich narzędzi jest wymuszanie różnych pracowników mediów, między innymi różne organizacje pozarządowe kupują dziennikarzom płatne wycieczki, dobre hotele i obiady w restauracjach, aby przedstawiać różne kraje w międzynarodowych mediach zgodnie z ich narracją. Były szef kilku organizacji Sorosa mówił o tym wcześniej.
W nagraniu audio uzyskanym przez Magyara Nemzeta Andrej Nosko, były dyrektor Fundacji Społeczeństwa Otwartego György Sorosa (OSF), poinformował między innymi, że kilkakrotnie płacił dziennikarzom w wyżej wymienionym celu. Jak powiedział, jeszcze jako szef OSF wynajął dziennikarza do promowania publikacji ich instytutu sondażowego. Dodał, że skoro płacenie dziennikarzowi honorarium to delikatna sprawa, to oni woleliby „tylko” pokryć koszty. I tak, zatrudniając pracownika mediów na cały miesiąc, wydał w sumie prawie dziesięć tysięcy euro na zakwaterowanie dziennikarza, wyżywienie, podróż i kwotę naliczoną za tłumaczenie ustne.
Z raportu Nosko wynika też, że mają ugruntowane osoby do takich zadań. Na przykład Andrew Connelly, który wcześniej atakował kraje sprzeciwiające się imigracji, w tym nasz kraj, w związku z kryzysem migracyjnym. Były dyrektor poruszył także kwestię wykorzystania materiałów, które nie mieszczą się w międzynarodowych gazetach zajmujących się codzienną polityką, takich jak Politico czy Financial Times. Uważał, że te historie mogłyby zostać opublikowane w takich magazynach jak Nowa Europa, Visegrád Insight czy nawet National Geographic. Uznał, że niezwykle ważne jest, aby dana historia przykuła uwagę gazet, a zatem, według niego, możliwe jest nawet stworzenie wartości informacyjnej.
Cały artykuł Origo można przeczytać tutaj.
Image: Okładka książki Sorosa