Jak wiadomo, silne trzęsienie ziemi wstrząsnęło południowo-wschodnią częścią Turcji i Syrii o świcie w poniedziałek, a większe trzęsienie ziemi wystąpiło również około południa czasu węgierskiego. Węgry zaoferowały swoją pomoc i już wczoraj ekipa organizacji ratowniczej HUNOR wyjechała z Budapesztu do Turcji, aby pomóc ofiarom trzęsienia ziemi. Jednostka ratownicza liczy 55 członków, oprócz strażaków w pracach biorą udział lekarze wojskowi i pracownicy pogotowia ratunkowego. Zabierają ze sobą również psy poszukiwawcze, donosi hirado.hu.
Po południu członkowie organizacji ratowniczej HUNOR przygotowali niezbędny sprzęt do rozmieszczenia w Turcji w bazie magazynowej zarządzania kryzysowego na Ferihegyi út. Ekipa złożona z zawodowych strażaków, ratowników medycznych i lekarzy wojskowych, wspomagana przez dwa psy poszukiwawcze, spędzi w okolicy dziesięć dni.
Członkowie zespołu będą pracować na dwie zmiany, 24 godziny na dobę. Jednostka specjalna może wykonywać swoje zadania w sposób samowystarczalny, bez lokalnie kupowanej żywności, wody, ogrzewania i energii.
„Mają też różne specjalne wyposażenie. To łącznie dziewięć ton sprzętu, który dziś transportujemy samolotem do Turcji. Posiadają również narzędzia zdolne do przesuwania lub przecinania dwudziestotonowych elementów żelbetowych, co pokazuje, że węgierska jednostka ratownicza jest jedną z najlepiej przygotowanych jednostek ratowniczych na świecie” – powiedział parlamentarny sekretarz stanu Bence Rétvári.
Pomoc zaoferowało kilka organizacji pozarządowych, w tym Baptist Charity Service. 16-osobowa Huba Rescue będzie pomagać w akcji ratowniczej z psami poszukiwawczymi, personelem medycznym i zespołem technicznym.
„Praktycznie będziemy w stanie podzielić się w trzech lub czterech kierunkach, ponieważ jest to bardzo ważne dla psów do wykrycia, są to najdokładniejsze instrumenty. Potem są detektory dźwięku i małe kamery, ponieważ znamy wąskie miejsca, do których można się dostać tylko z kamerą, i możemy mapować potencjalną pozycję ocalałych” – powiedział László Pavelcze, dyrektor zarządzania kryzysowego w Baptist Charity Praca.
Gotowa jest też Grupa Ratownictwa Pająków z Miszkolca.
„Na początku najważniejsze są poszukiwania, a więc uratowanie ocalałych z ruin i zapewnienie im opieki medycznej. I oczywiście opieka nad rannymi, ponieważ jest tam naprawdę bardzo zimno, a budynki mogły zostać poważnie uszkodzone, a wiele osób może nadal znajdować się pod ruinami” – powiedział László Lehoczki, szef Spider Rescue Group .
Po trzęsieniach ziemi ekipy ratownicze mają zwykle szansę na odnalezienie ocalałych pod gruzami przez pięć dni. Temperatura poniżej zera może pomóc z punktu widzenia zdrowia publicznego, ale ludzie uwięzieni w gruzach mogą szybciej się ochłodzić.
Źródło: Hirado.hu
Zdjęcia: hirado.hu/Gyula Péter Horváth