Czeska firma sprzedaje replikę jednej z najpotężniejszych broni artyleryjskich na świecie, systemu rakietowego HIMARS, którą można nadmuchać w kilka minut. Według nieoficjalnych danych co miesiąc na front wprowadzane są dziesiątki atrap systemów rakietowych i atrap czołgów, o czym można przeczytać na hirado.hu .
Możesz nawet samodzielnie złożyć jeden z najlepiej sprzedających się produktów czeskiej firmy. Opakowanie skrywa przedmiot, który przypomina sflaczały materac, ale po napompowaniu maluje zupełnie inny obraz. To podróbka systemu rakietowego HIMARS, pełnowymiarowa, nadmuchiwana replika jednego z najnowocześniejszych amerykańskich systemów broni artyleryjskiej, która zwodzi nawet zwiadowców współczesnych armii.
Wystarczy sprężarka, a przenośny atrapa systemu rakietowego jest gotowa w mgnieniu oka. Ma tablicę rejestracyjną i światła, a nawet można przesuwać pojemnik wyrzutni rakiet. Prawdziwy system rakiet balistycznych HIMARS jest wart miliony dolarów, jego nadmuchiwana replika kosztuje ułamek tej kwoty. Chociaż wroga nie można zniszczyć tą gumową bronią, można go oszukać i zmusić do niepotrzebnych ruchów i działań zespołowych, aby zmarnować drogie prawdziwe rakiety do zniszczenia broni balonowej.
Dyrektor firmy nie przyznał oficjalnie, że takie balonowo-rakietowe systemy są wysyłane na Ukrainę, ale zdradził, że: w 2022 roku ich przychody wzrosły o jedną trzecią, popyt na ich produkty wzrósł od wybuchu wojny w Ukraina, a zamówienia płyną z całego świata.
Cywile Informacje:
Jako cywil uważam to rozwiązanie za swego rodzaju sprytną dziecinną igraszkę, szczególnie przy dzisiejszej wojskowości. Może II. podczas II wojny światowej było to sprawdzone posunięcie taktyczne, ale obecnie? Kto poważnie myśli, że można w ten sposób oszukać wroga, wymusić niepotrzebne ruchy i akcje zespołu oraz marnować drogie, prawdziwe pociski do niszczenia czołgów balonowych. Wystarczy do tego kula karabinowa, ale wystrzelenie dobrze wycelowanej strzały jest jeszcze tańsze.
Na próżno biznes to biznes, który tylko czyni wojnę droższą, która – jak wiemy – ma dwa duże problemy, dużo kosztuje i przynosi odwrotny skutek. Nawiasem mówiąc, gdyby chcieli mnie tak oszukać jako wroga, jestem pewien, że wypuściłbym sto balonów z buźkami.
O ileż taniej i bez ofiar śmiertelnych byłoby, gdyby były tylko takie wojny balonowe.