Wielki reset: czego globalna elita chce od prywatnych społeczeństw obywatelskich?
„La propriété c'est le vol - własność to kradzież!” ( książki Co to jest własność?, Pierre-Josepha Proudhona,
Jesienią 2022 roku Karl von Rohr , wiceprezes Deutsche Banku, powiedział Handelsblatt, wiodącej niemieckiej gazecie ekonomicznej, że jego instytucja kredytowa zamierza konkurować z szybko rozwijającymi się bankami internetowymi nową ofertą. Największa niemiecka instytucja finansowa chce w 2024 roku wprowadzić na rynek niezależną, cyfrową, opartą na aplikacjach ofertę dla klientów potrzebujących inwestycji i według niej powinna być skierowana do osób, które chcą profesjonalnie zarządzać swoimi aktywami, handlować papierami wartościowymi online i wykonują swoją bankowość wyłącznie cyfrowo. Ponadto, w przeciwieństwie do klasycznych banków i brokerów internetowych, oferowaliby również możliwość kontaktu przez telefon lub z licencją na czat. Celem jest pozyskanie nowych klientów, ale – jak to określił wiceprezes – oferta będzie otwarta również dla dotychczasowych klientów Deutsche Banku.
Nie chcą w tym celu zakładać nowego banku, ale chcą połączyć się z istniejącymi strukturami niemieckiej instytucji finansowej numer jeden, zbudować na nich ofertę, generując jasne, poważne intencje klientów do zawarcia oczekiwanych umów . W rzeczywistości szczegóły nie są jeszcze jasne, raczej zarysowuje się nowy rodzaj kierunku inwestycyjnego, który został wzmocniony w zeszłym roku przez fakt, że po podwyżce stóp procentowych ówczesnego Europejskiego Banku Centralnego, na który wpływ miały Niemcy, Deutsche Bank po raz kolejny chciał płacić odsetki w paśmie dodatnim od wybranych depozytów swoich klientów prywatnych. Zdaniem Rohra powodem tego jest ponowne zainteresowanie działalnością depozytową, ale ze względu na wzrost stóp procentowych rynek nieruchomości będzie słabszy nie tylko w krótkim, ale i średnim okresie w cały przemysł. Jednak zdaniem wiceprezydenta niestety wielu będzie coraz trudniej realizować swoje marzenie o posiadaniu nieruchomości.
Na tle ostatnich procesów gospodarczych i na rynku kredytowym wiele osób widzi też skutki Wielkiego Resetu. Inicjatywa Wielkiego Resetu to plan rewitalizacji gospodarczej, który został zainicjowany przez Światowe Forum Ekonomiczne w Davos latem 2020 roku w odpowiedzi na wybuchającą wówczas pandemię Covid-19. Deklarowanym celem projektu jest, na poziomie zasadniczym, ułatwienie wyjścia z kryzysu światowego i odbudowy gospodarki w sposób, który stawia na pierwszym miejscu zrównoważony rozwój.
prezesa Światowego Forum Ekonomicznego, Klausa Schwaba , Wielki Reset oznacza stworzenie warunków ekonomicznych, bardziej elastyczne, sprawiedliwsze i bardziej zrównoważone budownictwo z uwzględnieniem aspektów środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego, a także potrzebę wykorzystania innowacje czwartej rewolucji przemysłowej. Kristalina Georgieva , dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wymieniła trzy kluczowe i niewątpliwie dobrze brzmiące aspekty zrównoważonej odpowiedzi na Covid w odniesieniu do idei: zielony wzrost, inteligentniejszy wzrost, bardziej sprawiedliwy wzrost.
Joe Biden ogłosił powołanie Johna Kerry'ego W związku z Wielkim Resetem mówił o tym, jak jego zdaniem pandemia dała wielki moment, który daje możliwość rozpoczęcia od nowa; powiedział też, że Światowe Forum Ekonomiczne odegra znaczącą rolę w dopracowaniu reakcji na zmiany klimatu i nierówności ujawnione w wyniku Covid-19. Ale co przez to rozumiemy? Redystrybucja dochodów, powolna reorganizacja stosunków własnościowych.
Wielki Reset oferuje również ogromne możliwości w zakresie inżynierii społecznej, nic więc dziwnego, że od 2020 roku wyszło na jaw wiele teorii, że globalna elita planuje teraz transformację społeczeństw. Jest niemal pewne, że nie jest to tylko filantropijna idea, która wyrosła z pandemii, aby uszczęśliwić życie nas wszystkich, tak jak nie bez powodu niektóre rządy i światowe organizacje międzynarodowe wydają miliardy dolarów nie tylko na utrzymanie ożywić gospodarkę, ale także gruntownie ją przemyśleć. Chodziło o to, aby zasugerować ludziom, z pewną presją, aby zastanowili się nad własnymi względami majątkowymi i inwestycjami.
Zgodnie ze wszystkim, wychodząc za przykładem np. wiceprezesa Deutsche Banku, zamiast kupować nieruchomości, ludzie powinni wydawać pieniądze na długoterminowe rzeczy, które pomagają w walce ze zmianami klimatycznymi, przekwalifikowaniu się, planowaniu swoją przyszłość w duchu wszelkiego rodzaju większych, długoterminowych, niemal nieuchwytnych, odległych wyzwań. Aby spojrzeć poza własne cele, zaakceptować szybko zmieniające się środowisko społeczne, jak najwięcej imigrantów, przemyśleć na nowo rzeczywistość gospodarczą i społeczną. Stamtąd już tylko krok dzieliłby od wyobrażenia, że rdzenni mieszkańcy niektórych zachodnich społeczeństw, składający się ze starszych grup wiekowych, będą stopniowo przekazywać swój majątek nieruchomy – a przynajmniej jego część – nowym, którzy tworzą młodsze warstwy i są w stanie wytworzyć wyższe współczynniki dzietności, czyli imigranci, ponieważ ze społecznego punktu widzenia – że tak powiem – byłoby to przydatne.
W ten sposób państwowe i hybrydowe przedsiębiorstwa państwowe byłyby jedynymi właścicielami wszystkich aktywów. Pomysł rezonuje z kwestią imigracji, z pozycjonowaniem nowo przybyłych, jak to ujęli: „Syryjscy uchodźcy będą prezesami lat 30.”. Nie warto nawet uszczegóławiać faktu, że zniesienie własności prywatnej ludzi, przejęcie jej na własność społeczną, a następnie jej zagospodarowanie byłoby urzeczywistnieniem starych wyobrażeń o systemie komunistycznym.
Skutki polityki sankcji wojennych potwierdzają zasadność krytyki Wielkiego Resetu, gdyż znaczna część depozytów bankowych gospodarstw domowych i dotychczasowych oszczędności jest niszczona przez inflację. I podczas gdy ceny rosną, a miejsca pracy masowo znikają, zachodnia klasa średnia również staje się coraz cieńsza, wielu z nich nie jest już w stanie utrzymać poprzedniego standardu życia. Obywatele, którzy stracą egzystencję, nie będą nawet w stanie wspierać partii i ruchów politycznych, zwłaszcza finansowo, przeciwko lokalnym siłom, które służą mainstreamowej, globalistycznej „elicie światowej”. Innymi słowy, utracą zdolność decyzyjną w życiu publicznym, która mogłaby zapewnić im rzeczywistą niezależność i wolność, ludzie (będący przez to coraz mniej obywatelami) nie będą mogli aktywnie działać na rzecz rozwiązywania swoich problemów społecznych, tworzenia nowych społeczności oraz wzmacniać je i wspierać.
, Steven Umbrello, krytykuje program polityczny w Davos w swojej recenzji analizującej ponowne uruchomienie po epidemii Covid. Mówi, że zasadnicza (jeśli nie całkowita) transformacja społeczno-polityczno-gospodarcza i że taka propozycja jest fałszywym dylematem, który woli używać popularnych haseł, takich jak równość, zrównoważony rozwój, nawet jeśli funkcjonalnie raczej zagraża to koniecznemu osiągnięciu celów.
Reasumując: elita ekonomiczna, która odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu obecnych światowych procesów polityczno-gospodarczych, powinna jeszcze wiele zrobić, aby uciszyć głosy podejrzliwości i niepokoju wobec wcześniejszych wyobrażeń wokół Wielkiego Resetu, a nawet tych, które założył to. Bo wszystko, co wyszło częściowo lub w całości z dotychczasowych idei, daje powód do przyjęcia kontr-wizji oporu dzielnych grup, partii, a nawet państw i rządów.
Autor: Zoltán Lomnici Jr., prawnik konstytucyjny, rzecznik CÖF-CÖKA
Źródło: magyarnemzet.hu
Na naszym zdjęciu otwierającym: niemiecki ekonomista Klaus Schwab, założyciel i przewodniczący Światowego Forum Ekonomicznego, przemawia podczas otwarcia 51. Światowego Forum Ekonomicznego w Davos 23 maja 2022 r. (Zdjęcie: MTI/EPA/Keystone/Laurent Gillieron)