Ambasador Węgier w Watykanie Eduárd Habsburg podzielił się ciekawą historią o Ojcu Świętym przed jego wizytą na Węgrzech pod koniec miesiąca - czytamy na portalu VG.hu.

Ambasador Węgier w Watykanie Eduárd Habsburg podzielił się niezwykłą historią o papieżu Franciszku, który udzielił portalowi Vatican News wywiadu dotyczącego wizyty Ojca Świętego na Węgrzech . Ambasador jest bardzo przekonany, że Papież będzie mógł w końcu wypić dobry kieliszek wina Tokaj na Węgrzech, bo żartował z tego podczas ich pierwszego spotkania.

Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, zwrócił się do mnie i powiedział: „Wiem, co jest najświętszą rzeczą na Węgrzech”. Kiedy zapytałem, co to jest, spodziewałem się, że wspomni o Świętej Koronie, ale powiedział:

"Wino tokajskie!"

– wspominał w wywiadzie Eduárd Habsburg

Ambasador poruszył również fakt, że wizyta na Węgrzech jest dla Papieża niezwykłą okazją do ożywienia węgierskich wiernych, jeszcze bardziej niż zrobił to np. dwa lata temu. Potem przyjechał do Budapesztu tylko na krótko, po oficjalnej wizycie na Słowacji. Jednocześnie spotyka się z Węgrami już po raz trzeci, bo w 2019 r. również odprawił mszę w Csíksomlyo przed około stu tysiącami węgierskich wiernych.

Najpierw dowiedział się o naszym kraju od węgierskich zakonnic, które przed rewolucją 1956 r. uciekły do ​​Argentyny. Eduárd Habsburg zdradził też, jak papież postrzega Węgrów.

„Papież Franciszek uważa, że ​​Węgrzy to ludzie dobrzy, uczciwi i odważni. Gwardia szwajcarska, która towarzyszyła Jego Świątobliwości w Budapeszcie, powiedziała później, że Ojciec Święty był poruszony wiwatami tłumu, który powitał go podczas jego wizyty w Budapeszcie dwa lata temu.

— dodał ambasador.

Źródło: VG.hu

Zdjęcie: János Kiss