Ich plan nie powiódł się dla protestujących przeciwko ustawie statusowej, Katalin Novák nie poddała się prowokacji, zamiast tego wmieszała się przed Pałacem Sándorów z nauczycielami i uczniami, którzy chcieli trochę fioletu wewnątrz budynku.
Niezwykłe sceny miały miejsce w Pałacu Sándor w niedzielę po tym, jak nauczyciele i uczniowie protestujący przeciwko ustawie statusowej chcieli skorzystać z dnia otwartego kancelarii prezydenta, aby zaprotestować wewnątrz budynku, poinformował Telex.
Ale gdy stali w kolejce do wejścia do budynku,
pojawiła się z nimi prezydent republiki Katalin Novák.
Pomiędzy zdziwionymi protestującymi a Katalin Novák rozpoczął się dialog, zupełnie niepodobny do wydarzeń z ostatnich kilku tygodni, w którym na pytanie głowy państwa nauczyciele opowiedzieli, jaki jest ich problem ze statusem prawnym i obecną sytuacją oświaty w ogóle.
Co zaskakujące, nawet Lili Pankotai, która ostatnio nękała protestujących, zadała zamiast tego pytanie. Jednak według niektórych protestujących model kariery nauczycielskiej to „wielka fikcja”, a rozwiązaniem nie jest wyjście Prezydenta RP przed Pałac Sándor i „zniżenie się” wobec nich. Katalin Novák nazwała tę uwagę obraźliwą, bo jak powiedziała, wyszła na ulicę, żeby usłyszeć ich zdanie.
Katalin Novák powiedział:
W pełni zgadza się z krytyką, że płace nauczycieli są niskie i powinny być podnoszone niezależnie od funduszy UE.
Protestujący prosili też prezydenta republiki, aby nie podpisywał ustawy, ale głowa państwa stwierdziła, że oczywiście nie może złożyć takiej obietnicy.
Wideo z zajścia można obejrzeć tutaj:
Wyróżnione zdjęcie: Katalin Novák przed pałacem Sándor (zdjęcie: Telex video/YouTube)