Podczas gdy Momentum, według sondaży, a nawet partie lewicowe, nadal siłą przełamuje kordon, Ferenc Gyurcsány woli zapraszać sympatyków z całego kraju na wiec. „DK to więcej niż impreza. DK tworzy wspólnotę” – zapewnia upadły premier, którego żona, Klára Dobrev, od lutego jest w ogólnokrajowej kampanii wyborczej.

W szeroko komentowanym konkursie DK-Momentum obie partie próbują przemówić do sympatyków opozycji spektakularnie odmiennymi strategiami kampanii.

W ten weekend w 24 miejscach w kraju organizujemy imprezy majowe, a dokładniej rodzinne. Życie to nie tylko polityka. Po prostu dobrze jest być razem, bawić się, bawić, rozmawiać o rodzinie i życiu codziennym

Ferenc Gyurcsány ogłosił na swojej stronie w mediach społecznościowych, dodając, że oczywiście nie mogą uciec od skóry, więc każdy, kto chce, może bawić się z nimi w politykę na imprezach.

„DK to więcej niż impreza. DK tworzy społeczność. Lokalne społeczności ludzi o dobrych intencjach i otwartych umysłach. Dlatego w ten weekend organizujemy majális w całym kraju” – powiedział upadły premier, wskazując, że będzie można się z nim spotkać w kilku miejscach.

W międzyczasie Momentum kontynuuje serię brutalnych działań w Carmelita z okrzykiem bojowym „przełamania systemu kordonów”, „tak długo, jak stoi kordon, mamy pracę do wykonania”.

Robią to pomimo tego, że według najnowszego sondażu Závecza, któremu trudno zarzucić prorządowość, w ciągu ostatnich trzech miesięcy partii nie udało się zwiększyć poparcia i jest właśnie na progu parlamentu na poziomie pięciu procent – ​​czyli przełamanie kordonu okazało się kompletną porażką.

Jednocześnie nie jest przypadkiem, że na podstawie tego samego badania tylko w DK można zaobserwować niewielki trend wzrostowy na całej lewicy, więc Gyurcsány Ferencs mają obecnie 13 proc.

Ale nie tylko sondaże obalają słuszność brutalnej strategii kampanii Momentum.

Ander Balázs, wiceprezes Jobbiku, nazwał też przełamanie kordonu samolubnymi, nieproduktywnymi wybrykami, które odwracają uwagę od nauczycieli. Podobną opinię wyraził Péter Ungár, który stwierdził, że „chęć niektórych aktorów opozycji, by dostać się do gazety, po prostu nie ma nic wspólnego z tym, że nauczyciele zarabiają więcej”.

Jak to ujął współprzewodniczący LMP, to nie jest reprezentacja, tylko egoizm i „jestem pewien, że większość wyborców opozycji oczekuje od nas trochę mniej teatralności, rewolucyjnych zabaw i samouwielbienia”.

Według Tibora Attila Nagy'ego brutalne działania Momentum nie przynoszą również korzyści politycznych. „Viktor Orbán raczej nie przegra z powodu przerwania kordonu” – powiedział lewicowy politolog, który również uważa, że ​​Momentum bezskutecznie próbuje pokazać siłę w rywalizacji po stronie opozycji. Tibor Attila Nagy podkreślił: nie bez powodu nie ma DK do przełamywania kordonu, która woli pisać program rządowy na jesień, a udział w akcjach ulicznych nie leży w ich interesie.

Tymczasem wczoraj w DK odbyło się publiczne pożegnanie ku pamięci niedawno zmarłego Istvána Vágó w parku Szent István. Na imprezie przemówienia wygłosili Ferenc Gyurcsány i István Verebes, a wśród obecnych oprócz czołowych polityków DK byli także burmistrz Gergely Karácsony i Mátyás Eörsi, jeden z założycieli SZDSZ.

Źródło, pełny artykuł i zdjęcie: Magyar Nemzet