Warszawa zdecydowanie sprzeciwia się nowemu planowi wprowadzenia mechanizmu obowiązkowej dystrybucji migrantów w Unii Europejskiej – podkreślił w piątek rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.
Rzecznik odpowiedział na pytanie dziennikarza dotyczące planu Komisji Europejskiej na konferencji prasowej.
„Stanowisko naszego rządu w tej sprawie pozostaje niezmienione. Naszym zdaniem żaden mechanizm przymusowych przesiedleń nie może mieć miejsca, będziemy stanowczo protestować w tej sprawie"Główne punkty nowego unijnego planu reform azylowych i migracyjnych potwierdziła Anitta Hipper
W środę agencja informacyjna PAP zacytowała Andrzeja Sadosa, szefa stałego przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej (UE), który podczas negocjacji w Brukseli sprzeciwił się temu, że zgodnie z nowym projektem dotyczącym rozmieszczenia migrantów kraje, które nie przyjmują pewna liczba migrantów przybywających do Europy z południa i wschodu Sados argumentował, że w Polsce mieszka milion ukraińskich uchodźców, którym UE przekazała dotychczas łącznie 200 mln euro wsparcia. I tak Bruksela przeznaczyła 200 euro na ukraińskiego uchodźcę – zaznaczył ambasador, który różnicę między kwotą otrzymaną dla przybywających z południa i wschodu a uchodźcami z Ukrainy nazwał „rażącą dysproporcją”.
projekt skrytykował w czwartek także polski minister spraw wewnętrznych.
„Odrzucamy i będziemy odrzucać obowiązkową relokację migrantów do Polski”– napisał Mariusz Kamiński na Twitterze.
Szymon Szynkowski vel Sek przypomniał w swoim poście na Twitterze w środę wieczorem: Polska sprzeciwiała się również wcześniejszym unijnym mechanizmom dystrybucji migrantów. "Mieliśmy rację, te propozycje okazały się szkodliwe i nieskuteczne" - podkreślił Szynkowski z Sek. Dodał: Warszawa "będzie konsekwentnie i stanowczo przeciwstawiać się próbom powrotu do takich idei" .
źródło: MTI
(Obraz w nagłówku: Facebook )