Budowana jest koalicja państw Unii Europejskiej sprzeciwiających się relokacji migrantów – powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, wspominając „zdecydowane zachowanie” krajów Europy Środkowej w czasie kryzysu migracyjnego, który wybuchł w 2015 roku.
Premier został zapytany przez dziennikarzy w Radzie Ministrów państw członkowskich UE o przyjęty w zeszłym tygodniu projekt ustawy o rozmieszczeniu migrantów w Unii Europejskiej. Morawiecki wspominał:
Polska przyjęła uciekających przed wojną z Ukrainy, pokazując w ten sposób „czym jest prawdziwa solidarność”.
„Człowiek nie jest towarem, za którego przyjęcie trzeba by tyle i tyle zapłacić” – powiedział, odnosząc się do tego, że zgodnie z nowym projektem brukselskim kraje, które nie przyjąć określoną liczbę migrantów przybywających do Europy z południa i wschodu według określonej kwoty, musieliby płacić 22 000 euro rocznie za każdego odrzuconego imigranta. Warszawa "oczywiście nie zgadza się na taką politykę" - podkreślił Morawiecki.
Zapowiedział, że na posiedzeniu Rady Europejskiej zaprotestuje przeciwko planowi „bardzo mocno”. W tej sprawie
"budujemy koalicję państw członkowskich i na pewno nie zgadzamy się na ten dyktat"
wskazał. Dodał: unijny plan przypomina mu, co Platforma Obywatelska, będąca obecnie czołową polską siłą opozycyjną, "współpracowała z Niemcami w Europie w latach 2016-2018".
Przypomniał: Polska wraz z Czechami i Węgrami „chroniła Europę” przed ówczesnym mechanizmem dystrybucji uchodźców. „Wciąż bronimy suwerenności Polski i bezpieczeństwa polskich rodzin” – podkreślił Morawiecki.
We wtorek Prawo i Sprawiedliwość, która stoi na czele polskiej koalicji rządowej, złożyła w warszawskim parlamencie projekt uchwały sprzeciwiającej się nowemu unijnemu mechanizmowi dystrybucji migrantów. Morawiecki wyraził nadzieję, że za przyjęciem dokumentu zagłosuje polska opozycja. W interesie Polski jest zapewnienie suwerennej ochrony granicy kraju – przekonywał premier.
Morawiecki wskazał już w czwartek:
projekt ustawy o rozmieszczeniu migrantów nie zostanie przez Polskę zaakceptowany, ani też nie zapłaci za odmowę przyjęcia imigrantów.
Na czwartkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych UE Polska i Węgry sprzeciwiły się decyzji w sprawie nowego mechanizmu. Projekt trafi teraz do Parlamentu Europejskiego.
MTI
Zdjęcie: MTI/Szilárd Koszticsák