Kapitan drużyny narodowej Attila Bíró uważa za oburzające, że sportowiec nie może uczestniczyć w światowych zawodach z fałszywych powodów.
Późnym wieczorem w piątek wieczorem węgierskie kobiece drużyny piłki wodnej rozpoczną swój występ w superfinale Pucharu Świata w Long Beach od ćwierćfinału z Grekami.
Kapitan federacji Attila Bíró musiał zmienić skład nawet w ostatniej chwili, bo - zgodnie z komunikatem węgierskiej federacji - Zsuzsanna Máté nie mogła wjechać do Stanów Zjednoczonych.
Zawodnik Ferencvárosa urodził się na Słowacji, choć zawsze grał z węgierskim paszportem, ale do amerykańskiej wizy uproszczonej (ESTA) wymagany jest paszport zgodny z miejscem urodzenia. Máté kazał mu wyrobić słowacki paszport przed wyjazdem za granicę – po raz pierwszy w życiu – który następnie przywieziono do Włoch, ale mimo że wszedł z prośbą, Amerykanie odrzucili ją bez powodu. To wszystko ujawniło się już w kanadyjskiej części trasy - tam bez problemu dostał pozwolenie - czyli zamiast na Long Beach musiał kierować się do Budapesztu, a na jego miejsce przyjechała Panna Pőcze.
„Uważam za oburzające, że sportowiec nie może uczestniczyć w światowych zawodach z wymyślonych powodów” – powiedział Attila Bíró.
Zastanawiam się, co by się stało, gdyby amerykański t-shirtista nie dostał wizy na ubiegłoroczny festiwal w Budapeszcie. Musiałem jednak kogoś wezwać, bo ze względu na stan kontuzjowanych nie jest wykluczone, że docelowo mogłem zagrać tylko dwanaście osób, a nie chcemy dawać aż tak dużej przewagi w super finał."
Reprezentacja zmierzyła się z Grekami w piątek o godzinie 22:00 czasu węgierskiego, dwa pierwsze miejsca oznaczają automatyczną kwalifikację do Mistrzostw Świata 2024 w Doha.
Wyróżniony obraz: István Mirkó/Hungarian Nation