Burmistrz István Tilcsik rozpoczął swoje przemówienie powitalne starym powiedzeniem: pszenica to życie, tam gdzie rośnie pszenica, tam biały chleb, gdzie chleb jest na stole, tam nie ma biedy.
Według słów sołtysa dotarliśmy do najważniejszego momentu letnich prac rolniczych, do rozpoczęcia żniw w dniu Peter-Pál. Są to dni, kiedy męcząca praca rolnika dobiega końca, a przy dobrych żniwach, dokładnych żniwach, może położyć podwaliny pod roczne bezpieczeństwo swojej rodziny.
To symboliczny okres, w tym czasie słońce jest najwyżej, dzień jest najdłuższy, a noc najkrótsza - powiedział, a potem przypomniał warunki żniwne z czasów dziadków. To były trudne dni, ale połączyły rodziny, społeczności i członków gangu żniwnego
on dodał.
Według jego słów, wraz z mechanizacją tradycje żniwne powoli odchodziły w niepamięć. Nie tylko praca, ale i związane z nią nawyki. Dlatego idea Dożynek narodziła się 31 lat temu w Sarud i od tego czasu festiwal pomaga zachować tę starą piękną tradycję.
Po przemówieniu proboszcz István Eperjes pobłogosławił stół dożynkowy, a po losowaniu drużyny przystąpiły do porządków, a kobiety do zbierania bukietów.
Zapytany przez nasz portal Flórián Várkonyi o koszenie szosowców, przypomniał sobie dawne czasy, kiedy sam jako dziecko w latach sześćdziesiątych doświadczał trudności żniwnych. W tym czasie rozpoczęto już mechanizację i parzenie herbaty, ale indywidualni rolnicy nadal zbierali kosami na swoich małych działkach.
Wychodziliśmy o świcie, aż nastał upał i zbieraliśmy plony. Po południu oczywiście był odpoczynek, zabraliśmy też konie do picia. Po obiedzie, gdy upał opadł, kontynuowaliśmy żniwa
- powiedział na imprezie rolnik, który nadal hoduje konie i ma zęby.
źródło: heol
Wyróżniony obraz: Idea Święta Dożynek narodziła się w Sarud 31 lat temu i od tego czasu festiwal pomaga zachować tę starą, piękną tradycję / Márk Huszár/Heves County Newspaper