Celem nowego brukselskiego „raportu o szantażu” jest pogrążenie Węgier w wojnie – powiedział w środę na konferencji prasowej w Budapeszcie Attila Kovács, dyrektor ds. badań Unii Europejskiej w Centrum Praw Podstawowych.
Powiedział: opublikowany w środę raport o praworządności Komisji Europejskiej (KE) dotyczy ogólnej sytuacji w Unii, jak również poszczególnych państw członkowskich, w którym 4 rozdziały na 45 stronach omawiają sytuację na Węgrzech.
Rozdziały dotyczące transformacji sądownictwa, działań antykorupcyjnych oraz kwestii kontroli i równowagi wskazują na postęp, a przynajmniej są przychylne węgierskim aspiracjom. Jednocześnie raport krytycznie odnosi się do sytuacji mediów na Węgrzech.
„Wygląda na to, że nie mogą wyjść z ramy, w której myślą, że tylko niezależni i obiektywni są liberalni”
— zauważył Attila Kovács.
Ten raport to szantaż wojenny, a powodem jest to, że UE ucieka czas, w przyszłym roku będą wybory do Parlamentu Europejskiego, powstanie nowa komisja, a „jeszcze wcześniej chcą ją wycisnąć na Węgrzech. Muszą się postarać, bo Węgry i premier zostały wyrzeźbione z twardego drewna” – powiedział reżyser.
Jednak przyszłoroczne wybory w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych to także okazja do ukrócenia korupcji w Brukseli, do „osuszenia brukselskiego bagna” i do pokoju
powiedział Attila Kovács.
Dyrektor powiedział: podobne raporty wywierające presję były już robione w UE, głównie w parlamencie, ale to pierwszy raz, kiedy takie raporty zostały sformułowane w komisji.
Szantaż unijny ma kilka poziomów. Wcześniej wynikało to z różnic politycznych i ideologicznych, reprezentowania interesów narodowych, potem był szantaż finansowy, gdy nie wydawano środków należnych Węgrom, teraz Bruksela stosuje wobec Węgier szantaż wojenny. Celem tego jest ukaranie kraju za jego postawę pokojową i „szantażowanie go do wojny”, nalegał Attila Kovács.
„Bruksela ma demokrację Patiomkina”: pyta się ludzi, ale ich zdanie jest ignorowane, inaczej niż na Węgrzech, gdzie rząd powiedział „nie” migracji zgodnie ze stanowiskiem ludu.
Podczas gdy zamieszki uliczne we Francji pokazują, że porządek państwowy został zachwiany, a wielokulturowość w Europie Zachodniej zawiodła, obowiązkowe rozmieszczenie migrantów wciąż jest na porządku dziennym. Nowy przywódca „klanu Sorosów” załatwił to w kilka tygodni – stwierdził reżyser.
Dodał: Socjalistyczna polityczka Ágnes Kunhalmi mówiła w 2015 r., że migracja jest fałszywym problemem, były polityk SZDSZ Tamás Bauer powiedział niedawno, że model francuski jest przykładem dla Węgier. Amerykański ruch BLM, postępowa ideologia, postawił stopę w Europie Zachodniej, podobne procesy zachodzą we Francji i kto popiera politykę migracyjną UE, może doprowadzić do obecnej sytuacji we Francji.
W związku z wojną, która toczy się w sąsiedztwie Węgier od ponad 500 dni, Attila Kovács podkreślił, że polityka sankcji UE jest nieskuteczna, że wojna będzie trwała, tylko że rośnie inflacja i rosną koszty życia obywateli Europy .
Tymczasem UE wciąż prosi obywateli UE o pieniądze na kontynuację wojny – w imię pomocy Ukrainie – na migrację i podwyżki dla brukselskich biurokratów. A jeśli ktoś zapyta, gdzie są pieniądze, odpowiedzią jest „raport o szantażu” – powiedział Attila Kovács.
Reżyser powiedział, że korupcja ma miejsce na dwóch frontach: w Brukseli iw kręgach węgierskiej opozycji, „dolarowej lewicy”.
Attila Kovács zauważył, że chociaż „korupcja jest częścią codziennego życia w Brukseli, trzymają oni kciuki za pieniądze europejskich podatników”.
A na Węgrzech, według raportu tajnych służb, polityk dialogu zapłacił pół miliarda forintów Ruchowi 99 burmistrza Gergely'ego Karácsony'ego.
„Coś tu podejrzanego”, nielegalne finansowanie kampanii zagranicznych, pranie brudnych pieniędzy
– powiedział dyrektor ds. badań Unii Europejskiej na konferencji prasowej w Budapeszcie.
W swoim oświadczeniu przesłanym w środę do MTI Centrum Praw Podstawowych napisało: najnowszy „raport o szantażu” z Brukseli kontynuuje zwykłą powódź kłamstw przeciwko Węgrom. Procedura praworządności od dawna jest debatą o charakterze pozaprawnym, a krytyka instytucji brukselskich jest całkowicie bezpodstawna – dodali.
Ujęli to w ten sposób: mimo że Węgry spełniły wszystkie postulaty Brukseli, dziś „europejscy gubernatorzy imperium Sorosa” chcą oduczyć się demokracji.
W ogłoszeniu podano, że celem raportu było ukaranie Węgier i zmuszenie ich do wojny. Zgodnie z ich definicją
„lewica dolara” podąża również za „latarnią morską społeczeństwa otwartego”.
O bankructwie UE pisało też Centrum Praw Podstawowych: 100 mld euro (ok. 37,9 mld HUF) „znika z kasy” i teraz chcą zmusić europejskich podatników do zapłacenia ceny za kontynuację wojny.
W międzyczasie chcą zobowiązać węgierski rząd do anulowania obniżki użyteczności, której Węgrzy „dotknięci korupcją polityczną” „chętnie pomogą w zamian za dolary” – dodali. Stwierdzili, że Węgry mówią „nie” nielegalnej imigracji, wojnie i płci, i „żaden raport o szantażu tego nie zmieni”.
W ogłoszeniu wierzyli, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r. „Europa będzie miała okazję osuszyć bagno korupcji politycznej zwane Brukselą”.
MTI
Zdjęcie na okładce: Attila Kovács / Źródło: Centrum Praw Podstawowych Facebook