Samokapitulacja i samozniszczenie Niemców osiągnęło nowy poziom. Jeden z billboardów przedstawia młodą kobietę trzymającą macicę i wprowadzającą do niej skalpel chirurgiczny. „Mój rodowód skończy się wraz ze mną” – głosi tekst plakatu.
Obrzydliwy plakat to nie akcja szaleńca, ale wspólna akcja Uniwersytetu w Greifswaldzie i miasta. W dodatku za dobre pieniądze zatrudnili do tego horroru znaną feministyczną artystkę. Nie jest niczym nowym, że liberałowie bezpośrednio gloryfikują kobiety, które dokonują aborcji lub podwiązują jajowody, mówiąc, że dzieci produkują tylko tlenek węgla i tak czy inaczej są szkodliwe dla środowiska, jeśli to zrobią, dziura ozonowa wzrośnie, a one kosztować dużo. A kobiety, które straciły macicę, powinny jeść robaki, bo jeszcze bardziej chronią planetę. Nowy wspaniały świat Partii Zielonych i liberałów.
Interesujące jest jednak to, że uważa się to za ważne tylko dla białych kobiet. Nigdzie nie widziałem podobnego plakatu w języku tureckim, arabskim, perskim czy amharskim. Warto byłoby jednak spróbować. Byłoby ekscytujące zobaczyć, jak arabscy imigranci najpierw podpalają plakaty, potem ratusz, a może także grafika.
Chociaż mogliby po prostu pobić ich na śmierć, ponieważ są świadomi ekologicznie i wiedzą, że nawet płonąca karta graficzna tylko zwiększa efekt cieplarniany.
Mówi, że Niemki nie powinny mieć dzieci, bo to jest złe, ale z drugiej strony ludność kraju spada i dlatego powinniśmy wpuszczać migrantów, bez jakichkolwiek dokumentów, bez wykształcenia, bez znajomości języka, bo to jest lekarstwo na rzeczy.
To całkowicie logiczne, że syryjski migrant wzbogaca wielokulturowe Niemcy o dziewięcioro dzieci i dwie żony, a ta mała bigamia, czyli poligamia, nadal się mieści (oczywiście tylko jeśli jesteś migrantem). Jeśli jesteś Niemcem, możesz mieć maksymalnie jedną żonę, jeśli jesteś Niemką, to dźgnij się w łono matki.
Europejska kampania i bodźce gospodarcze mające na celu zapewnienie, że ludność Europy pozostanie rdzenną ludnością, nawet nie przeszło przez myśl brukselskim politykom.
Należy jednak skopiować tylko model węgierski.
Pomagają wszystkim terrorystom i handlarzom narkotyków, ale wolą wysłać wiadomość wojenną do konserwatywnych młodych rodzin spodziewających się lub zamierzających mieć dziecko za pomocą takich plakatów.
Tymczasem kanclerz Scholz na konferencjach prasowych mówi o potrzebie jeszcze większej liczby migrantów, bo to oni wypłacają niemieckim emeryturom. znaczy od czego? Z pomocy? Z 760 euro, które dostają z naszych centów podatkowych za nic nie robienie?
Rząd już teraz uważa swoich wyborców za totalnie głupich i słucha ich opinii. Ukraina i migracja, nic innego nie ma znaczenia dla kierownictwa liberalnego państwa.
Multikulti pokazało swoje prawdziwe oblicze również w weekend, kiedy setki erytrejskich migrantów zakochali się w sobie na festiwalu kulturalnym. Rozpowszechniali erytrejskie tradycje ludowe na ulicach Giessen za pomocą kijów bejsbolowych, listew i żelaznych rur. Zwieńczeniem wydarzenia było 200 zatrzymanych migrantów i 28 rannych policjantów. Tak było w zeszłym roku, tak będzie w Giessen w tym i w przyszłym roku, ale co jeszcze pokazuje piękno imigracji niż spotkanie kultur...
Jeśli jednak ci się to nie podoba, to jesteś rasistą, faszystą, homofobem, wykluczającym się zwierzęciem.