Bruksela przeniesie fabrykę BMW do Rumunii zamiast do Debreczyna, napisał w poniedziałek na swoim profilu w mediach społecznościowych sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu (KKM) odpowiedzialny za stosunki dwustronne. W odpowiedzi na doniesienia prasowe Tamás Menczer poinformował, że Bruksela przeprowadziła kolejny atak na Węgry i naród węgierski. „To dlatego, że mówimy nie migracji, wojnie i sankcjom” – napisał sekretarz stanu. Ujął to tak: „pamiętamy: Katarina Barley, wiceprzewodnicząca skrajnie prowojennego i proimigracyjnego Parlamentu Europejskiego (PE), powiedziała już, że Węgry muszą zostać zagłodzone finansowo!”
Według sekretarza stanu wiceprzewodniczący PE przypuścił teraz kolejny atak na Węgry, chce, aby zagraniczne firmy inwestowały nie na Węgrzech, ale gdzie indziej, np. w Rumunii.
W ostatnich latach Węgry nieprzerwanie biją rekordy inwestycji i eksportu. Inwestycje są potrzebne, bo gospodarka dziesięciomilionowego kraju może utrzymać się na ścieżce wzrostu tylko dzięki inwestycjom – powiedział, dodając, że ci inwestorzy płacą tu podatki i tu tworzą miejsca pracy.
W czasach wojny i sankcji bez inwestycji nie uda nam się ochronić naszych wspólnych wyników, systemu wspierania rodzin, miejsc pracy, 13. miesięcznej emerytury, obniżenia użyteczności, zwolnienia podatkowego dla młodych ludzi – wymienia sekretarz stanu.
Odrzucimy kolejny atak Brukseli, będziemy bronić suwerenności Węgier! – można przeczytać we wpisie przesłanym na facebookową stronę Tamása Menczera.
MTI
Wyróżniony obraz: Zdjęcie: MTI/Zoltán Balogh