Gmina Ferencváros zażądała i otrzymała pięćdziesiąt bezpłatnych biletów na Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce, jak dowiedział się miejscowy Fidesz. Co jest również zawstydzające, ponieważ kilkakrotnie próbował wykorzystać światowe wydarzenie jako polityczną kartę atutową.
Burmistrz Gergely Karácsony sprzeciwiał się rządowi i niejednokrotnie groził odwołaniem mistrzostw świata. Partia rządząca pyta Krisztinę Baranyi IX. burmistrza dzielnicy o przekazanie bezpłatnych biletów potrzebującym rodzinom z okolicy.
Rekomendujemy Krisztinie Baranyi, aby potrzebujące rodziny z Ferencváros zamiast dobrze opłacanych kadr burmistrza otrzymały darmowe bilety na Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce
- powiedział Andrea Gyurákovics, szef grupy przedstawicielskiej Fideszu w Ferencváros.
Jak pisał: uświadomili sobie, że IX. gmina okręgowa zażądała i otrzymała od rządu pięćdziesiąt biletów na sierpniowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Prośba gminy o bilety jest również interesująca w świetle faktu, że od zwycięstwa w stołecznych wyborach samorządowych w 2019 r. lewica nieustannie szantażuje rząd, odwołując mistrzostwa świata, wykorzystując wydarzenie sportowe jako polityczny atut, aby potwierdzić swoją własne interesy.
W zeszłym miesiącu burmistrz Gergely Karácsony zadeklarował nawet, że nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia transmitowanej na cały świat imprezy sportowej. Jak powiedział: rozgłos mundialu zostanie wykorzystany do powiedzenia, że rząd nie dotrzymał słowa, że do okręgów trafiła tylko około połowa obiecanych przez rząd środków.
Burmistrz dodał też: jeśli rząd chce burmistrza i IX. starosta będzie obecny na sierpniowym otwarciu, a uroczystość zakończy się sukcesem na oczach całego świata, to muszą dotrzymać umowy.
Nie pozostaje nam nic innego, jak wykorzystać rozgłos, jaki przyciągną na Węgry Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce, by powiedzieć: rząd nie dotrzymał słowa w sprawie inwestycji
- powiedział burmistrz do ATV. Z kolei lewica Ferencváros ostatecznie zaakceptowała pięćdziesiąt biletów na wydarzenia związane z mistrzostwami świata.
W ostatnich tygodniach Gergely Karácsony zagroził też zorganizowaniem demonstracji przed stadionem lekkoatletycznym w dniu otwarcia, jeśli rząd nie wypłaci pozostałej części środków z Programu Zdrowy Budapeszt (EBP). Jak powiedział: będzie, ale nie w środku, tylko na zewnątrz przed stadionem.
Gergely Gulyás powiedział Kormányinfo o poślizgu pozostałych funduszy: stało się tak po części dlatego, że wiele okręgów nie było w stanie wydać pieniędzy, które otrzymały podczas epidemii Covid. Jak wiadomo, środki przyznane dzielnicom programu Zdrowy Budapeszt są nadal wykorzystywane w kilku miejscach, trwają budowy i remonty, ale są też projekty, które jeszcze się nie rozpoczęły.
Warto odnotować: jeszcze w 2019 r. burmistrz wystąpił o 50 mld forintów z rządowego programu EBP, w zamian wyraził zgodę na organizację mistrzostw świata w lekkiej atletyce. Mimo dodatkowych środków rządu weto w sprawie mundialu pozostało stałym tematem komunikatów burmistrza i Zgromadzenia Metropolitalnego. We wrześniu 2021 r. lewicowa większość głosowała za warunkowym wetem mistrzostw świata w lekkiej atletyce, co wywołało zaniepokojenie kilku burmistrzów powiatów, obawiających się, że rząd wycofa obiecane wcześniej dotacje na poprawę zdrowia, powołując się na weto.
Jeśli nie będzie składki na mistrzostwa świata, umowa z rządem również będzie nieważna. Dwa miesiące później Karácsony zapowiedział, że mimo wszystko nie zawetuje organizacji mundialu. Nie bez znaczenia: trójstronne porozumienie w sprawie organizacji Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce 2023 zostało zawarte przez Międzynarodową Federację Lekkiej Atletyki (IAAF) z Węgierską Federacją Lekkiej Atletyki (MASZ) i rządem Węgier, stolica nie należy do umawiających się imprezy. Z tego powodu Zsolt Láng, ówczesny lider frakcji Fidesz w stolicy, nazwał propozycję Karácsony'ego zawierającą weto politycznym blefem.
naród węgierski
Wyróżniony obraz: strona Krisztiny Baranyi na Facebooku