Partia, która zabiła olimpijczyków, powiesiła koszulkę z napisem „Wstyd” na obchodach powstania państwa. Spektaklem chcieli wysłać prezydentowi Turcji wiadomość, zgodnie z którą ich zdaniem Erdogan czyta po węgiersku…

Walczyliśmy z tureckim uciskiem przez 150 lat, ale teraz, 20 sierpnia, Viktor Orbán będzie gościł Erdogana w nasze największe święto narodowe, napisała partia opozycyjna. Uważają, że to wstyd.

Naszym zdaniem jest to po prostu dyplomacja, do której młodzi politycy świecący w fioletach (mężowie stanu - tow. Gelencsér) najwyraźniej jeszcze nie dojrzeli i nie rozumieją.

Poza wydarzeniami 20 sierpnia i mistrzostwami świata w lekkiej atletyce prezydent Turcji odwiedzi także Budapeszt w niedzielę. Recep Tayyip Erdogan przyjedzie do stolicy Węgier na zaproszenie Viktora Orbána. Szczyt węgiersko-turecki odbędzie się w klasztorze Karmelita.

Momentum wysłał do prezydenta Turcji z flagą rozciągniętą nad tunelem.

"Wstyd! Tyle można powiedzieć o tym, że turecki dyktator odwiedza nasz kraj z okazji powstania naszego państwa. Walczyliśmy z tureckim uciskiem przez 150 lat, ale teraz, 20 sierpnia, Viktor Orbán gości Erdogana w nasze największe święto narodowe”

oni napisali. Dodali też, że „ponad tysiąc lat temu Szent István zdecydował, że Węgry będą należeć do Europy”.

Nie widzimy związku między przynależnością do Europy a szczytem, ​​naszym zdaniem ani jednego drugiego nie wyklucza. Pytanie, czy według Momentum to spotkanie to wstyd tylko dla Węgier, czy też dla wszystkich krajów zachodnich, których przywódcy spotykają się z prezydentem osiemdziesięciomilionowego kraju? Czy Momentum jest świadome roli Turcji w migracji do Europy?

„Viktor Orbán może ocierać się o wschodnich dyktatorów, miejsce naszego kraju jest nadal we wspólnocie europejskiej i systemie wartości – i tak będzie”. - impreza performance zamknęła swoje wejście.