Na podstawie dekretów Beneša państwo w dalszym ciągu konfiskuje ziemię obywatelom Węgier tylko dlatego, że ich przodkowie byli Węgrami mieszkającymi na tych terenach. I to nie jest fantazja, to rzeczywistość dzisiejszego państwa słowackiego powiedział w wywiadzie János Méry.

„Kandydat Sojuszu żartuje z końca Słowacji. Na aktuality.sk ukazał się artykuł o Jánosie Mérym, 103. miejscu na liście partii Sojuszu, zatytułowany „On widzi granice Węgier aż do Polski” Jednak pod koniec relacji portal opublikował w całości odpowiedzi Méry’ego, których publikowano w węgierskim tłumaczeniu.

Trzy dni temu na swoim profilu na Facebooku jako kandydat partii Sojusz udostępniłeś zdjęcie, w którym domagasz się całkowitej rewizji i że granice Węgier kończą się na Polsce. Czy chcecie, aby Słowacja przestała istnieć, aby granice Węgier skończyły się z Polską?

Na wstępie pragnę podkreślić, że jak widać treści jakie udostępniam mają charakter mema. Punkt.

rewizja

Mem udostępniony przez Jánosa Méry’ego na Facebooku, który wywołał zamieszanie wśród naszych słowackich braci. Źródło: Piros7

Muszę jednak zacząć od tego, że my, Węgrzy i Słowacy, mamy o wiele więcej rzeczy, które nas łączą niż tego, co nas dzieli, dlatego uważam, że powinniśmy szukać tego, co nas łączy i nasza wspólna historia też taka jest, ponieważ

nie można mówić o historii Słowaków bez historii Królestwa Węgier, w którym oba narody żyły razem przez ponad tysiąc lat, dlatego my, Węgrzy, lubimy pamiętać o naszej wspólnej ojczyźnie.

Ale program partii Sojusz – Węgrzy, Narodowości, Regiony (Aliancia – Maďari, Národnosti, Regióny) oczywiście nie uwzględnia rewizji. W dzisiejszym świecie jest to zupełnie nierealne, fantasmagoria. Ale dlaczego nikt nie miałby o tym rozmawiać i myśleć: ani wyborca, ani kandydat. Uważam, że jest to o wiele bardziej upokarzające i wstydliwe

Węgrzy w tym kraju są w dalszym ciągu zbrodniarzami wojennymi oraz fakt, że na podstawie dekretów Beneša państwo w dalszym ciągu konfiskuje terytoria obywatelom Węgier tylko dlatego, że jego poprzednikami byli Węgrzy mieszkający na tych terenach. I to nie jest fantasmagoria, to rzeczywistość dzisiejszego państwa słowackiego.

W swoim poście wspomina także o utworzeniu na terytorium Republiki Słowackiej obszaru autonomicznego, w którym żyją słowaccy Węgrzy. Chcesz to wszystko przeszczepić?

Na początek chciałbym zapytać: co według Ciebie i Twoich czytelników dokładnie oznacza autonomia i dlaczego może działać w Południowym Tyrolu, Katalonii czy Kraju Basków? Moja odpowiedź na Twoje pytanie: Autonomia terytorialna nie jest uwzględniona w programie Sojusz – Węgrzy, Narodowości, Regiony Oznacza to podział kraju na 12 regionów, a także fakt, że mieszkańcy Szepeszé i Orvy mają swój własny powiat i oczywiście tworzymy także powiat nad Dunajem.

Jako źródło obrazu, który udostępnił na Facebooku, podał stronę szerzącą idee rewizjonistyczne. Mówią między innymi, że Słowaków boli fakt, że Felvidék jest Węgrem, albo że wyświetla zdjęcie Wielkich Węgier z napisem, że trzeba nad tym popracować. Czy zgadzasz się z tymi przemyśleniami?

Mi Magyarok to doskonała strona i tak, kilka postów na niej dotyczy naszego wspólnego królestwa, ale osobiście uważam, że powinniśmy przede wszystkim pomyśleć o tym, jak powstała Słowacja i Czechosłowacja.

Należy stwierdzić, że zostało ono oddzielone od terytorium Królestwa Węgier i należy wyjaśnić problematyczne kwestie, jak to się stało, że po 1945 roku 150 tysięcy Węgrów zostało deportowanych najpierw do Czechosłowacji, a potem na Węgry i dlaczego nadal nie przeprosił tych ludzi?

Dlaczego wciąż jesteśmy obywatelami drugiej kategorii tego kraju, dlaczego wciąż jesteśmy zbrodniarzami wojennymi, dlaczego nie możemy przyjąć obywatelstwa węgierskiego, dlaczego nie możemy używać naszych symboli narodowych, dlaczego południowe regiony od lat są w tak zaniedbanym stanie? 30 lat, dlaczego nadal nie przeprosili Maliny Hedvig, dlaczego nadal nie znają osoby odpowiedzialnej za agresję na kibiców Dunaszerdahely i mógłbym tak dalej.

Bo jesteśmy przede wszystkim ludźmi, a dopiero potem jesteśmy przedstawicielami poszczególnych narodowości i dlatego powinniśmy traktować się nawzajem humanitarnie. Na koniec chciałbym zacytować słowa sługi Bożego Jánosa Esterházy’ego, którego uważam za swój wzór do naśladowania:

„Zawsze uważaliśmy Słowaków za naszych braci i nadal będziemy ich uważać w przyszłości. Tysiącletnia wspólnota przeznaczenia była dziełem Boga i tej wspólnoty przeznaczenia nie może rozerwać ludzka siła”.

Nasi redaktorzy zapytali także Jánosa Méry’ego, czy otrzymał zapytania od Słowaków w związku z artykułem opublikowanym na portalu w języku słowackim.

Tak, kilka osób pisało przez mój profil na Facebooku, ogólnie agresywne wiadomości na temat tego, co o sobie myślę, dlaczego chcę wyeliminować Słowację i tym podobne bzdury. Zwróciłem im uwagę na to, że tytułu nie nadałem ja, tylko autor artykułu i zacząłem z nimi pisać o pewnych faktach, i powiedziałem im, że nie powinni uważać nas za wrogów i że Nie jestem też ich wrogiem i to, że państwo węgierskie jest dzisiejszymi Węgrami, Węgry w rzeczywistości nie są ich wrogiem. Obecnie w walkach ideologicznych, które charakteryzują całą Europę na arenie światowej, w natłoku propagandy skierowanej przeciwko rodzinie, przeciw życiu i życiu, jesteśmy od siebie zależni, tak jak naród Królestwa Węgier są od siebie zależni od 1000 lat od czasów św. Szczepana.

Ale na czym się skupiał w tych dyskusjach?

Powiedziałem, że za wszelką cenę musimy utrzymać V4 razem i czy nam się to podoba, czy nie, obecnie jest takie niebezpieczeństwo z Zachodu i takie niebezpieczeństwo, że ten liberalny walec drogowy nadchodzący z Zachodu może zniszczyć nasze chrześcijańskie życie , że Bóg, Dom, Rodzina, czyli obrona normalności, unikanie wojny – i mógłbym tak dalej – to tematy najważniejsze. I niestety czy nie, nierozwiązane problemy Węgrów na wyżynach z państwem są obecnie drugorzędne w stosunku do wspomnianych problemów regionu i Europy i dla jakiejkolwiek zmiany partia węgierska musi być obecna w przyszłym rządzie, bo Strony słowackie same nie rozwiążą naszych problemów. Musimy to wyjaśnić jak największej liczbie osób.

Ale najważniejsze jest teraz, aby Słowacy zrozumieli: istotą myślenia o takim wspólnym państwie nie jest to, że dzisiejsze Małe Węgry, składające się niemal wyłącznie z Węgrów, rozszerzają swoje granice na tereny dawnych Węgier, a następnie „uciskają „Znowu wszyscy – jak się rozprzestrzeni – wręcz odwrotnie.

Co myślisz?

Należy skupić się na współpracy. Tak czy inaczej, chciałbym wstawić tutaj pewną myśl. Bardzo chciałbym usłyszeć rozmowę z doświadczonymi historykami, która ujawniłaby, co zawierała ustawa o języku Apponyi, co wymuszała, a czego nie wymuszała, na przykład słowackie szkoły, jak bardzo jest zawyżona i jak została prawie zniesiona w 1907. Bo o tym zawsze mówią.

I ciągle mówią o ucisku Słowaków przez państwo węgierskie. I oczywiście między 1867 a 1907 rokiem było (siedem) kroków, które wskazywały w tym kierunku, ale stanowi to bardzo mały procent naszego tysiącletniego związku. Powinniśmy więc przede wszystkim porozmawiać o tym, jak możemy współpracować i co powiedziałem w wywiadzie, że ze Słowakami jest o wiele więcej rzeczy, które nas łączą, niż tego, co nas dzieli: wystarczy pomyśleć o rewolucji 1848 r., kiedy dziesiątki tysięcy słowackich żołnierzy walczyło po stronie węgierskiej walki o wolność lub w wojnie o niepodległość Rakoczego, kiedy nie tylko dziesiątki tysięcy Słowaków, ale także Rusinów, Szwabów, Sasów itp. walczyli II. Po stronie Ferenca Rakoczego, węgierskiej ojczyzny niepodległości. No cóż, jeśli my to zrozumiemy i Słowacy to zrozumieją, to tak, można rozpocząć szczery dialog na przykład o tym, jak powstała Słowacja, czy Czechosłowacji i to, co powiedziałem w wywiadzie:

że nie można mówić o historii tych dwóch krajów w taki sposób, aby zaprzeczać, że 1020 lat Królestwa Węgier to faktycznie wspólna historia tych dwóch państw.

Na początku wywiadu nazwał wspólne państwo fantasmagorią, jakby się od niego zdystansował. Dlaczego?

No cóż, głównie ze względu na obraźliwe pytania zwróciłem uwagę na to, że to mem, i starałem się wyciszyć to wszystko, aby móc dać odpowiedź, która była ostrym kontrapunktem do tej W pierwszym pytaniu podałem, że obecnie, w obecnej sytuacji środkowoeuropejskiej jako członka Unii Europejskiej i ze względu na niejasny charakter tej kwestii, w nadchodzących latach nie jest to już tak realistyczne,

z drugiej strony fakt, że jesteśmy zbrodniarzami wojennymi i że terytoria są nadal konfiskowane ze względu na przepisy dotyczące zbrodniarzy wojennych sprzed 80 lat, nie jest fantasmagorią ani fikcją, ale praktyką prawa, ponieważ obecna -dniowe państwo słowackie kilka lat temu potwierdziło ważność dekretów Beneša wraz z fragmentami, które do dziś traktują Węgrów i Niemców jako zbrodniarzy wojennych.

Chciałem to podkreślić, bo to nie fikcja, to nie bajka, to nie żart, taka jest dzisiejsza góralska rzeczywistość i o tym trzeba rozmawiać otwarcie.

A także o tym, czy można rozmawiać o tym, jak zmienić granice w obrębie terytorium Unii Europejskiej i jako członek Unii Europejskiej. Myślę, że można rozmawiać, ale Dunaj musi jeszcze spłynąć i wiele debat prowadzonych przez historyków musi zostać jeszcze przeprowadzonych, aż przedstawiciele społeczności węgierskich zamieszkujących poszczególne tereny zaanektowane będą mogli stwierdzić: chcą znów żyć we wspólnej ojczyźnie. Pewne jest jednak, że pierwszym krokiem jest to, że jeśli pojawi się to pytanie, nie uciekamy od niego, ale raczej na nie odpowiadamy.

I oczywiście trzeba się wtedy spodziewać, że porwie ich wszystko, od hejterów Słowaków po wrogów Słowacji…

Johna Mery’ego

Źródło: strona Jánosa Méry’ego na Facebooku

Ale czy to naprawdę jest dziś najważniejsze pytanie?

Nie, ale popełniamy błąd, jeśli chcemy uniknąć tego pytania. Wiele osób żyje w miarę spokojnie na swoich osiedlach, a powiatowi i lokalni przedstawiciele Stowarzyszenia mogą im bardzo pomóc w codziennym życiu. Ale są ważne pytania, np rozwój południowej sieci drogowej, ochrona zaopatrzenia w wodę pitną, kwestie używania języka, inwestycje na południu, czy nawet kwestie podziału powiatów, które wymagają już reprezentacji krajowej. Więc też nie sądzę, że to są najważniejsze kwestie, ale dlaczego nie możemy o tym też porozmawiać, skoro druga strona ciągle mówi w ten sposób o prawach osób LGBTQ, ideologii gender w ten sposób, małżeństwach osób tej samej płci itp. .

Ja też tego nie lubię. Ale nie chcę im zabraniać mówienia na ten temat, więc nikt inny nie chce tego, o czym chcę mówić, ani jako wyborca, ani jako kandydat.

To pytanie należy umieścić w przestrzeni, czasie, w systemie wyborczym, jaka jest rzeczywistość, i musimy przystąpić do tych debat, ponieważ tylko w ten sposób można przybliżyć pogląd Węgrów i Słowaków na historię lub ich sposób myślenia o historii bliżej siebie. I oczywiście może się wydawać, że ta próba wskazuje w negatywnym kierunku, ale jeśli są historycy, którzy chcą zrozumieć wspólną przeszłość, to można rozpocząć z tymi historykami podróż w poszukiwaniu wspólnych punktów.

Kilka tygodni temu opublikował wersję roboczą molino, którą umieścił jako zdjęcie na okładce na swojej platformie mediów społecznościowych. Na tej podstawie głosi równe prawa i własny powiat dla Węgrów na wyżynach. Co przez to rozumiesz? Bo dlatego więcej ludzi go zaatakowało, prawda?

Program partii zawiera punkt, o którym mówiłem już na aktuality.sk, a mianowicie to, że chcemy utworzyć nowy system powiatowy według regionów naturalnych i nie tylko tego chcemy, ale także czołowych przedstawicieli poszczególnych większości słowackiej regionów i ich mieszkańców. Wspomniałem o Árvie i Szepességu, prawda? Celem nie jest przede wszystkim to, aby powiat miał większość węgierską, ale jeśli za podstawę weźmiemy regiony naturalne, większość ludności w południowym okręgu będzie narodowości węgierskiej. Ale tak czy inaczej, dlaczego nie mielibyśmy stwierdzić, że chcemy hrabstwa z większością węgierską, ponieważ stwierdzamy to jako węgierska wspólnota narodowa zamieszkująca wyżyny, gdzie jesteśmy mniejszościową częścią narodu w porównaniu z narodem większościowym. Dlaczego więc nie mielibyśmy, w podrzędnej roli, sformułować tego, skoro w latach 2000 – niestety przy ówczesnej pomocy MKP Bugára – większość

naród słowacki tak uformował powiaty, że nie opowiadał się za czymś, ale przeciwko węgierskiej wspólnocie narodowej, gdyż jej istotą było niedopuszczenie do tworzenia struktur powiatowych tam, gdzie istniała szansa, że ​​w razie zjednoczonej partii węgierskiej, kierownictwo węgierskie będzie dla danego powiatu.

Zatem to hasło nie dotyczy niczego innego, jak bycia równymi obywatelami tego kraju – bo tak naprawdę nie jesteśmy – i posiadania jednego lub dwóch (lub trzech lub więcej) hrabstw w regionach południowych, które w naturalny sposób leżą w regionach, a były one powstał na bazie powiatów istniejących w tysiącletnim państwie węgierskim, w którym odsetek Węgrów jest przeważający.

Czerwony7

Wyróżnione zdjęcie: strona Jánosa Méry’ego na Facebooku