W tegorocznych obozach pielgrzymkowych wspieranych przez państwo wzięło udział 61 grup oraz ponad 1000 uczniów i liderów, z których ostatnia grupa kilka dni temu wróciła do domu. W trudnym terenie tygodniowej pielgrzymki, która w większości liczy ponad 100 kilometrów, organizatorzy obalili wszelkie dotychczasowe założenia na temat młodych ludzi. Ustalili, że uczniowie są spragnieni ciszy, lubią ze sobą rozmawiać i przebywać na łonie natury.
Pierwszy obóz pielgrzymkowy rozpoczął się zaledwie 4 lata temu, a w tym roku w biurze organizacyjnym zarejestrowało się już 1081 uczestników i ponad 400 wykwalifikowanych liderów. Z roku na rok zwiększa się liczba kandydatów. Na 4 trasach do wyboru: Tihany-Bakonybél-Pannonhalma; Tata-Pélipöldszentkereszt-Esztergom; Márianosztra-Szécsény-Mátraverebély-Szentkút; Uczniowie Marana Tha Ház (Mánfa)-Máriakeménd-Máriagyód pokonują średnio 20-25 kilometrów dziennie w tygodniu, w bardzo wymagającym terenie.
Grupom liczącym maksymalnie 34 osoby, składającym się głównie z uczniów szkół średnich i szkół średnich, towarzyszą wykwalifikowani liderzy, którzy
pracują z młodymi ludźmi według rozwiniętego duchowego nurtu i tematu, tak aby ich zewnętrzna droga mogła stać się ścieżką wewnętrzną.
„Oprócz spacerów, modlitwy, chwil ciszy i rozmów, codzienny program obejmuje dzielenie się i gry, których celem jest przybliżenie uczestników do Boga, samych siebie i swoich rówieśników” – powiedziała organizatorka Zsófia Gáll. „Podczas podróży często doświadczamy, że młodzi ludzie są poruszeni doświadczeniami, które przeżyli,
są wdzięczni, ich oczy otwierają się na piękno i dobro”
– cieszyła się organizatorka, po czym dodała, że uczniowie często po obozie podkreślają, że stać ich na znacznie więcej, niż im się wydawało. Co więcej – dodał – gdy już oswoją się z tym, pokochają ciszę.
Wyjazd i przyjazd następuje z miejsca świętego do miejsca świętego. Jednym z największych przeżyć dla uczestników jest to, że na niektórych stacjach mogą spotkać mnichów, z którymi mogą dowiedzieć się, jak żyją. Jednym z ulubionych miejsc było sanktuarium narodowe Mátraverebély-Szentkút, gdzie franciszkańscy mnisi witali grupy dzwonami i miłością.
„Zaangażowane życie chrześcijańskie nie jest kryterium ubiegania się o przyjęcie, jednak dla wielu uczestników, oprócz doświadczenia wspólnotowego, obóz pielgrzymkowy oznacza także poważne umocnienie wiary, gdyż byli już uczestnicy, którzy przyjęli chrzest w wyniku obóz"
dodał organizator.
Wyróżniony obraz: Pixabay