Według lokalnego Fideszu, choć burmistrz był informowany o 23 przypadkach wpuszczania rozcieńczonych ścieków do Dunaju, pierwsza osoba w Óbudy nie poinformowała o tym ludności. Jedyne, co udało mu się zrobić, to tymczasowo zamknąć bezpłatną plażę ze względu na ulewne deszcze – podaje Metropol .
Portal zauważył, że A Fővárosi Csatornázási Művek upublicznił, że w całym okresie letnim – od 1 czerwca do 3 września – do Dunaju na brzegu Római wpuszczono łącznie 23 razy rozcieńczone ścieki. Jest to o tyle ciekawe ze względu na otwartą plażę na wybrzeżu Római, gdyż burmistrz DK László Kiss, choć zamknął plażę, za każdym razem wstrzymywał dopływ ścieków od kąpiących się i sportowców, które spływ wody zawsze niesie w stronę otwartej plaża.
Ádám Gyepes, przedstawiciel Fideszu w Óbudie, powiedział gazecie, że to wszystko może przekroczyć granice odpowiedzialności politycznej i może też rodzić kwestię wyczerpania się niektórych faktów z zakresu prawa karnego.
Zauważył również, że choć pytał burmistrza, dlaczego naraża zdrowie mieszkańców Óbudy, rzekomo groził jedynie mediom, które wśród wahań przemilczały sprawę.
Przedstawiciel Fideszu uważa to wszystko za niezwykle niesmaczne, bo wiedząc, co wlewa się do rzeki, zamiast ostrzegać o możliwych niebezpieczeństwach, zachęcał na swoim portalu społecznościowym do kąpieli w wodach Dunaju.
Wyróżnione zdjęcie: Portal dowiedział się od Stołecznych Zakładów Kanalizacji, że do odprowadzania ścieków i wody deszczowej służy wspólna rura, dzięki czemu podczas deszczowej pogody ścieki mieszają się z wodą deszczową. W przypadku ulewnych opadów nadmiar wody jest pompowany do Dunaju przez elektrownię Békásmegyer. (Foto: Metropol/Facebook)