Ten rok przyniósł ogromne wpadki polityczne, ale według amerykańskiej gazety wśród nich wyróżniają się niektóre wypowiedzi obecnego prezydenta USA, które nawet nie są bliskie rzeczywistości.

„The Washington Post” wybiera największych Pinokia roku, czyli polityków przyłapanych na rażących kłamstwach.

W tym roku prezydent USA Joe Biden stanął na szczycie wyimaginowanego podium. Biden od początku swojej prezydentury wypowiadał rzeczy, które czasami wydawały się szczególnie mrożące krew w żyłach: np. „przeoczył” przyczynę śmierci najstarszego syna, pomylił Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim, czy też spekulował, że prezydent Rosji może przegrać wojnę – w Iraku.

Wynika to głównie z faktu, że prezydent często sprawia wrażenie raczej roztargnionego. Z drugiej strony sytuacja wygląda inaczej w przypadku celowej przesady, jeśli to konieczne, w przypadku podsłuchiwania.

W związku z tym „The Washington Post” pisze, że wielu polityków lubi opowiadać historie, zwłaszcza takie, w których mogą połączyć swoje życie z życiem swoich odbiorców i które ukazują ich ludzką stronę. Jednak w ciągu swojej długiej kariery Biden zawsze miał tendencję do lekkiego wyolbrzymiania lub upiększania niektórych historii i nie zmieniło się to przez trzeci rok jego prezydentury.

Przypominają sobie, że wielokrotnie wyolbrzymiał skalę pożaru swojego domu w 2004 roku, ale często opowiadał podnoszącą na duchu – choć wysoce nieprawdopodobną – historię o konduktorze kolejowym, który pogratulował mu tego, że jako wiceprezydent częściej podróżował koleją niż samolotem Sił Powietrznych.

„Faktycznie w ciągu pierwszych dwóch lat mojej kadencji zmniejszyłem deficyt o rekordową kwotę 1,7 biliona dolarów” – oświadczył prezydent w kwietniu br. Według zbiorów gazety

chwalił się, że co najmniej 60-krotnie zmniejszył deficyt budżetowy.

Biden doszedł do kwoty 1,7 biliona dolarów porównując deficyt budżetowy na 2020 rok (około 3 biliony dolarów) z deficytem budżetowym na 2022 rok (około 1,3 biliona dolarów). Problem tylko w tym, że w 2020 roku, bodaj najtrudniejszym roku epidemii Covida, urósł on niemal w sposób naturalny, a w dodatku za jego kadencji dług publiczny wzrósł o około 850 miliardów dolarów więcej niż pierwotnie planowano.

Obraz deficytu pogorszył się zatem za Bidena, mimo to trzyma się on technicznego szczegółu i stara się sugerować coś przeciwnego.

Według innego głośnego oświadczenia, jego syn,

Hunter Biden nie otrzymał od Chińczyków żadnych pieniędzy, a wszelkie oskarżenia tego rodzaju są podłym oszczerstwem.

Po raz pierwszy powiedział to podczas debaty z Trumpem nad kandydatami na prezydenta w 2020 r., ale w tym roku potwierdził to ponownie.

Twierdzenia Bidena zostały obalone przez jego własnego syna, gdy w tym roku przyznał w sądzie, że rzeczywiście wypłacono mu znaczne sumy pieniędzy z Chin.

Hunter Biden odnotował prawie 2,4 mln dolarów dochodu w 2017 r. i 2,2 mln dolarów w 2018 r., z czego większość pochodziła ze źródeł chińskich lub ukraińskich.

hirado.hu

Wyróżniony obraz: MTI/AP/Carolyn Kaster