Przeczytałem o wiele więcej niesmacznych nagłówków i artykułów niż ten, który opublikował dziś Telex pod Dania, napisał na Facebooku lider frakcji Fideszu.
W dodatku odwalili brudną robotę z dwiema autorkami.
Tak się złożyło, że skorumpowany komunista klubowo-radiowy Arató opublikował w niedzielę artykuł o dwóch matkach (Katalin Novák i Judit Varga) pod tytułem „Wymiana dziwek”. Od tamtej pory lewicowi politycy, skądinąd wrażliwi, milczą, podobnie jak dolarowe media rywalizujące o zagraniczne pieniądze i szpiegujące życzenia rodziny Gyurcsány. Po ogólnym oburzeniu Arató skłamał (jak dowiedział się w klubowym radiu), że nie opublikował takiego artykułu, a potem, gdy stał się on śmieszny nawet w obecności jego własnych ludzi, został usunięty.
No cóż, tak właśnie pomyślał Telex koło DK, że kilka dni później o sprawie piszą w imię „autentycznej i – oczywiście – bardzo niezależnej informacji”, do której dodali adres widoczny na zdjęciu.
Cóż, drogie panie autorki! To nie prasa prawicowa „wskoczyła” na tę „gumową kość” (jak to się nazywa), ale wszyscy ludzie o zdrowym rozsądku. Widzę, że bardzo się starają, aby służyć swoim prawom, a trywializacja już idzie dobrze, ale czy w swoich wielkich wysiłkach pomyśleli o tym, jak będą się czuć, jeśli ktoś tak o Tobie powie publicznie? A czy myśleli, że po tym nie będą już w stanie tego wszystkiego zrobić sami? A jeśli ktoś się zdenerwuje, to podążając za Tobą, wystarczy po kilku dniach powiedzieć, że ktoś „wskoczył na tę gumową kość”. Policzyłeś to?
I nie wiem, czy mają dzieci, ale jeśli tak, to co na to wszystko powiedzą?
No cóż, tak się postarałeś o małą kolegialną pochwałę, że odtąd, jeśli przydarzy Ci się to samo, choć wielu z nas będzie myśleć podobnie do artykułu Arató, będzie to miało mniejsze znaczenie.
Szkoda, że ich imię zostało poświęcone dla tego pozbawionego skrupułów radia klubowego.
Wyróżniony obraz: MN/Zoltán Havrán