Jest prawnikiem do szpiku kości, prawnikiem konstytucyjnym, który w nadchodzącym okresie może bardzo dobrze pomóc Państwu w kontrowersyjnych kwestiach pojawiających się w związku z Unią Europejską (UE), powiedział Tamás Fricz, podkreślając jednocześnie, że Prezydent Republiki „nie należy się kłócić przede wszystkim Komisji Europejskiej”, ale wspomniana podstawa prawna z pewnością może być pomocna.

Tamás Fricz, konsultant ds. badań Centrum Praw Podstawowych, zwany Tamásem Sulyokiem, prezesem Trybunału Konstytucyjnego, głową państwa.

Politolog powiedział we wtorkowym porannym programie kanału M1: „ W tej sytuacji politycznej, w jakiej się znaleźliśmy, Tamás Sulyok jest doskonałym wyborem”. Jest prawnikiem do szpiku kości, prawnikiem konstytucyjnym, który w nadchodzącym okresie może bardzo dobrze pomóc Państwu w kontrowersyjnych kwestiach pojawiających się w związku z Unią Europejską (UE), powiedział Tamás Fricz, podkreślając jednocześnie, że Prezydent Republiki „nie należy się kłócić przede wszystkim Komisji Europejskiej”, ale wspomniana podstawa prawna z pewnością może być pomocna.

Według niego w poniedziałek został wybrany na prezydenta republiki

Przemówienie Tamása Sulyoka w parlamencie zawierało kilka bardzo ważnych przesłań.

Po pierwsze, nie ma nic ważniejszego niż suwerenność narodowa, prawna i tak naprawdę Węgry nie zrezygnowały ze swojej suwerenności przystępując do UE, ale my delegujemy Unii pewne prawa i wspólnie z nich korzystamy – stwierdził Tamás Fricz.

Podkreślił, że Tamás Sulyok podkreślił kwestię suwerenności, a nowa głowa państwa wspomniała o tym, że UE nie jest państwem, ale sojuszem narodów. Nie może więc zostać przekształcona w państwo, gdyż UE opiera się na niezależnej suwerenności państw członkowskich.

Zdaniem Tamása Fricza wszystko to jest ważne, bo już pojawiają się informacje, że brukselska elita chce odebrać prawa, które zgodnie z Traktatem Lizbońskim w ogóle nie należą do Unii i Komisji Europejskiej. Powiedział, że w Brukseli naprawdę chcą, aby UE była superpaństwem i jego zdaniem po wyborach do Parlamentu Europejskiego będą musieli stawić czoła bardzo poważnym wysiłkom.

Odnosząc się do faktu, że przedstawiciele DK, Momentum, MSZP, Jobbik i Párbeszéd opuścili salę posiedzeń w trakcie wyborów prezydenckich, mówił o:

opozycja to tzw. opozycja dekonstrukcyjna, która zasadniczo nie akceptuje systemu prawnego, funkcjonowania prawnego i wycofuje się z funkcjonowania ustroju demokratycznego.

Tamás Fricz stwierdził: „po prostu z niezrozumiałych powodów” – z wyjątkiem Ruchu Mi Hazánk – wycofali się już na samym początku procesu wyborczego na prezydenta republiki, że po prostu temu zaprzeczają.

Nie wiadomo dlaczego, wszystko było legalne. Poprzednia głowa państwa podała się do dymisji, po czym wybiorą prezydenta republiki, który pod każdym względem odpowiada stanowisku prezydenta swoją wiedzą prawniczą, obiektywizmem i przeszłością, a oni nie mogą nawet w tym uczestniczyć – dodał.

Według Tamása Fricza pojawia się pytanie, jaki jest problem opozycji, gdy przychodzi prezydent, który nie jest żołnierzem partii, nigdy nie był członkiem partii.

Zobaczenie, że węgierskie życie polityczne jest podzielone, że opozycja tak naprawdę w każdej sprawie szuka kłopotów, doprowadziłoby kraj w kierunku nieporządku i chaosu

– stwierdził politolog.

MTI

Zdjęcie na pierwszej stronie: Marszałek László Kövér (b) gratuluje prezydentowi-elektowi Tamásowi Sulyokowi na sesji plenarnej Zgromadzenia Narodowego w dniu 26 lutego 2024 r.
Kandydat na głowę państwa rządzącej partii Fidesz-KDNP został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe większością 134 głosów na siódmego prezydenta Republiki Węgierskiej po zmianie reżimu. MTI/Koszticsák Solid