Legendarna aktorka po raz pierwszy pojawiła się na scenie w wieku czterech lat.
Ildikó Piros miał zaledwie cztery lata, kiedy po raz pierwszy stanął na scenie: został wybrany do tańca na scenie Józsefa Katony. Trudno zliczyć, w ilu filmach, serialach i sztukach teatralnych widzieliśmy go aż do przejścia na emeryturę sześć lat temu. Powyższe doświadczenie towarzyszyło mu przez całą karierę. Zawsze czuł się wybranym, kimś, kto nie pragnął sławy i uznania i nie był zazdrosny, jeśli nie dostał roli.
Odwrót Ildikó Piros
Myślę, że w tym właśnie tkwi sekret tego, że pozostałem dzieckiem, które opuściło Kecskemét. Zachowałem w sobie rozbawione dziecko – powiedział magazynowi Best.
Podczas swojej aktywnej kariery zawsze twardo stąpał po ziemi i był bardzo świadomy przejścia na emeryturę.
Jest takie ciekawe powiedzenie:
talentem nie jest ten, kto wie, kiedy wystąpić, ale ten, kto wie, kiedy zejść ze sceny.
Naprawdę obserwowałem fajne pokolenia przede mną. Obserwowałem wszystkich, zarówno aktorów, jak i aktorki. Zauważyłem, że czasami nie wiedzą, kiedy „stoi” i jak „stoi”. Przyszło mi to do głowy w 2017 roku, kiedy organizowałam wieczór Magdy Szabó zatytułowany Abigél titkai.
76-letnia aktorka nie doświadcza już wspomnianej zabawy na scenie, ale jako babcia. Miał dwójkę dzieci z dwóch małżeństw, a dwaj synowie obdarzyli go czwórką wnucząt.
Pełzam i bawię się na ziemi z całą czwórką. Mój najmłodszy wnuk, Tuttörpe, mówi mi:
Mamo Ildi, jak dobrze, że jesteś! Zapytałem dlaczego. Odpowiedział: bo zawsze się bawisz, zawsze się uśmiechasz, zawsze coś wymyślasz.
Wyróżnione zdjęcie: Zdjęcie: MTI/Zsolt Zih