Dopóki pieniądze napływają do CEU, Bruksela, która tańczy, gdy Soros gwiżdże, nadal blokuje duże ilości unijnych pieniędzy dla państw członkowskich.

W serwisie authlib.eu, finansowanym ze środków publicznych UE, pojawiają się publikacje o mocno jednostronnych i stronniczych tytułach, jak np. „Powrót Polski do demokracji – wyzwania stojące przed nowym rządem”, „Jak podważana jest integralność wyborów”. w Polsce”, v4na bada .com .

Powyższy serwis działa w ramach projektu „Neoautorytaryzm w Europie a odpowiedź Liberalno-Demokratyczna (AUTHLIB)”. Projekt finansowany jest ze środków unijnego programu „Horyzont Europa”. Bruksela wyda ponad 2,5 mln euro na projekt, który będzie realizowany w latach 2022-2025.

Projekt AUTHLIB koncentruje się na Uniwersytecie György Sorosa . Kampus CEU w Budapeszcie kosztuje 500 000 euro, a CEU GmbH prawie 250 000. Wsparcie otrzymają także organizacje i uczelnie uczestniczące w projekcie: Fondation Nationale Des Sciences Politiques (335 725 euro), Univerzita Karlova (261 878 euro), Scuola Normale Superiore (194 850 euro), Uniwersytet SWPS (429 252 euro), The Transatlantic Foundation (€ 240 655), Universitat Wien (290 716 euro) oraz Uniwersytety Oksfordzkie i Uniwersytet Karola (dwa ostatnie nie otrzymują pieniędzy z funduszy unijnych) – podaje polska gazeta „Wpolityce”.

Finansowany przez Brukselę projekt powierzono godnym zaufania kadrom lewicowo-liberalnym. Według serwisu głównym bohaterem jest Zsolt Enyedi, który w latach 2016–2020 był prorektorem Uniwersytetu Sorosa. W grupie projektowej CEU znajduje się także Michael Ignatieff, który był rektorem uniwersytetu György Sorosa w latach 2016–2021, a wcześniej był liderem Kanadyjskiej Partii Liberalnej i przedstawicielem opozycji w kanadyjskim parlamencie w latach 2008–2011. Według strony internetowej projektu Uniwersytet Sorosa deleguje do grupy badawczej 19 członków.

Projekt AUTHLIB wspiera trzyosobowa rada doradcza, do której m.in. Uniwersytet w Göteborgu deleguje jednego członka. Uczelnia ta kilkakrotnie otrzymywała wsparcie Fundacji Sorosa.

Jednak w zarządzie zasiada także Marlene Wind, profesor na Uniwersytecie w Kopenhadze i dyrektor Centrum Studiów nad Polityką Europejską. Organizacja ta wspierana jest przez Open Society Foundations, Fundację György Soros) i jest współzałożycielką iCourtst. W 2020 r. był doradcą Ursuli von der Leyen, a w 2021 r. został mianowany nadzwyczajnym doradcą ds. demokracji Wysokiego Przedstawiciela UE do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Josepa Borrella. W tym samym roku brał udział w Forum Budapeszteńskim zorganizowanym przez Uniwersytet Sorosa i gminę Budapeszt, któremu przewodniczył burmistrz Gergely Karácsony.

W 2021 r. węgierski portal opozycyjny 24.hu przeprowadził wywiad z Windem, w którym stwierdził on m.in., że Bruksela powinna wycofać fundusze UE:

„należy położyć kres tym środkom i poprzez to wywrzeć presję na te kraje. Nie sądzę, że siódmy artykuł będzie działał, podobnie jak dialog. Prowadzimy dialog już od dłuższego czasu. Nic się nie stało".

Dlatego Marlene Wind, jako osoba finansowana przez Brukselę, zaproponowała zaprzestanie wysyłania środków unijnych i wywarcie dalszej presji na Węgry. Ale to nie jedyny zaskakujący element projektu AUTHLIB. O projektach 2024 napisano w biuletynie opublikowanym w grudniu ubiegłego roku, w którym napisano m.in., że.

„opracowujemy pakiet środków, które umożliwią liberalnym decydentom skonfrontowanie się z nieliberalnymi decydentami”.

Trudno to interpretować inaczej niż to, że Bruksela pomaga siatce Sorosa, ingerując w wybory. Wcześniej podobny rozwój sytuacji można było zaobserwować w finansowaniu węgierskich „dolarów medialnych” i grup aktywistów politycznych – pisze „Wpolityce”.

Zdjęcie na okładce: MTI/Szilárd Koszticsák