Według prezesa RMDSZ jest to komunikat z 15 marca.
„Rewolucja została stłumiona, a potem wielokrotnie nas grzebano, ale nikt nie był w stanie zgasić płomienia nadziei w naszej wspólnocie. Ani po Trianon, ani w latach po zmianie imperium, ani w okresie komunistycznym, ani po zmianie reżimu” – powiedział w swoim przesłaniu z 15 marca Kelemen Hunor, prezes RMDSZ. Jego przemyślenia na temat węgierskiego święta narodowego opublikowało biuro prasowe RMDSZ i publikuję je poniżej.
Drodzy Rodacy!
Co roku 15 marca gromadzimy się, aby świętować. W tym dniu wspominamy naszych bohaterów i podsumowujemy stan naszej wolności. Choć od 176 lat robimy to samo, historia rewolucji i walki o wolność jest wciąż nienaruszona. Nie będzie ani mniej, ani bardziej nudno, nie wyjdzie z mody. Wręcz przeciwnie: otwiera przed nami nowe ścieżki i dostarcza nowych wskazówek dotyczących wyzwań, przed którymi stoimy.
Wyzwań dziś nie brakuje. Żyjemy w ponurych czasach, niedaleko nas toczy się krwawa wojna, jeden kryzys następuje po drugim, świat się zmienia. Wszyscy wiemy, że Europa od dziesięcioleci nie była w tak trudnej sytuacji.
W tych historycznych czasach stajemy przed czterema kluczowymi wyborami, które zadecydują o naszej przyszłości na dekadę. To historyczne wybory historycznych czasów, jeden po drugim, podczas których mamy szansę dokonać zmian w naszym szerszym i węższym świecie: w Unii Europejskiej i tu, w Rumunii.
Wiosną 1849 roku, kiedy przyczyna walki o wolność nie wydawała się już bezchmurna, Sándor Petőfi napisał w wierszu, że „Jestem pewien, że Węgrzy teraz zwyciężają, / Chociaż niebo i ziemia chcą czegoś przeciwnego!”
Niech te linie dodadzą nam sił także w tym roku. Powinni nam przypominać, że rewolucja została stłumiona i wielokrotnie nas pochowano, ale nikt nie był w stanie zgasić płomienia nadziei w naszej wspólnocie. Ani po Trianon, ani w latach po zmianie imperium, ani w okresie komunizmu, ani po zmianie reżimu. My, Węgrzy, zawsze potrafiliśmy stanąć na nogi i dalej pisać naszą wspólną, pełną sukcesów historię!
9 czerwca wszyscy Węgrzy mogą i muszą coś zrobić, aby nasza społeczność nadal miała głos w Europie i siłę w Transylwanii. Abyśmy mogli stanąć w obronie Węgrów i naszych praw wspólnotowych w Brukseli i wspólnie móc dalej budować Transylwanię, rozwijać nasze miasta i wsie oraz walczyć o wsparcie węgierskich rodzin, instytucji, przedsiębiorstw i rolników.
Dziś pochylamy głowę przed bohaterami walki o wolność i rozpoczynamy własną walkę na nowo.
W roku 2024 niech zwycięży wolność, niech zwycięży braterstwo, niech zwycięży równość, a przede wszystkim: niech wygrają Węgrzy!
Wyróżniony obraz: RMDSZ