„Transylwania to rumuńska ziemia!” - nacjonaliści wkroczyli do centrum miasta z wielkimi, antywęgierskimi hasłami, zakłócając wydarzenia 15 marca.
Székelyhona , antywęgierskim hasłem. Przesłanie przeznaczone dla uczestników uroczystości nie zostało jednak przekazane: władze złapały Mihaia Târnovenanu i jego towarzyszy jeszcze przed rozwinięciem sztandaru i zamiast triumfować, opuścili miejsce zdarzenia z grzywną w wysokości 10 000 lei.
„Wśród trzech tysięcy Węgrów powiedzieliśmy ministrowi spraw zagranicznych Węgier György Sepsiszentowi: Jest coś, co jest wieczne: rumuńska ziemia siedmiogrodzka”
– rozpoczął swoją relację na stronie Mihai Tîrnoveanu w mediach społecznościowych po wizycie wraz z obydwoma towarzyszami na ceremonii, która odbyła się 15 marca na komisariacie policji.
W tym roku w wydarzeniu, które prawdopodobnie przyciągnęło uwagę organizacji skrajnie nacjonalistycznej, wziął udział także Péter Szijjártó, Minister Handlu Zagranicznego i Spraw Zagranicznych Węgier.
Zdjęcie na okładce: Mihai Târnoveanu i jego towarzysz opuścili plac główny w towarzystwie policjantów 15 marca 2024 r. w Sepsiszentgyörgyön Foto: Attila Szekeres / Székelyhon.ro