W 1994 roku światowej sławy ikona popu podczas swojego koncertu w Budapeszcie przekazała pieniądze na leczenie czteroletniego, wówczas ciężko chorego węgierskiego chłopca, nową wątrobę, która uratowała mu życie.

Zdjęcia zrobione 30 lat temu obiegły świat i wszyscy wtedy o nich mówili. Béla Farkas miał zaledwie 4 lata i był leczony z powodu niewydolności wątroby w szpitalu dziecięcym Bethesda w Budapeszcie, kiedy król popu odwiedził Węgry w 1994 roku. Lekarze dali chłopcu zaledwie kilka dni, kiedy pojawił się Michael Jackson.

Piosenkarz pojawił się wówczas w szpitalu wraz z ówczesną żoną, córką Elvisa Presleya, Lisą Marie Presley, i to oni uratowali życie chłopcu.

Od tego czasu Béla stał się dorosły i obecnie nazywa się Tamás. Ekipa TV2 Tények Plusz odnalazła w Misku w powiecie Bács-Kiskun człowieka, który do końca życia będzie wdzięczny królowi popu.

Stało się tak, ponieważ moi rodzice adoptowali mnie po operacji i wybrali moje imię – powiedział Tamás Farkas, znany w kraju jako Béla Farkas.

Dorosły już mężczyzna powiedział, że biologiczni rodzice zostawili go w szpitalu, gdy okazało się, jak poważnie jest chory: nie miał praktycznie żadnych szans na wyzdrowienie, gdyż potrzebowałby natychmiastowego przeszczepu wątroby, którego jeszcze nie przeprowadzono w naszym kraju.

Ale patronem chłopca został Michael Jackson.

Tamás w wieku 4 lat nic o tym nie wiedział, ale teraz doskonale wie, kto mu pomógł, kiedy tego najbardziej potrzebował. Następnego dnia chłopczyk przeszedł w Brukseli ratującą życie operację, ale jego organizm przyjął nową wątrobę dopiero po raz trzeci.

Okazało się, że Tamás po operacji mieszkał w apartamencie hotelowym ze słynną piosenkarką, ale powiedziano mu tylko to, bo tego nie pamięta. Młody człowiek także pokazał swoją bliznę przed kamerami, ale po udanej operacji został rezydentem szpitala, bo porzucili go rodzice.

„O ile wiem, kosztowałem go 50 milionów dolarów” – powiedział Tamás Farkas, który twierdzi, że dokładna kwota nigdy nie zostanie ujawniona.

Mężczyzna powiedział, że choć wielokrotnie pytano go, dlaczego to on zakochał się w Michaelu Jacksonie, on też nie znał odpowiedzi.

Do dziś pytam go, dlaczego mnie wybrał – dodał Tamás, który dowiedział się od swojego lekarza, że ​​wiele osób chciało go adoptować, bo wiedziało, że Michael Jackson jest jego życzliwym człowiekiem i ma nadzieję, że uda im się pozyskać za jego pośrednictwem pieniądze.

Mężczyzna przez długi czas pracował jako asystent na budowach, a obecnie jest asystentką pielęgniarki w domu opieki dla osób starszych w Kalocsa. On, jego żona i dzieci mają już własny dom.

„Zaczynamy trochę wracać do zdrowia... Nie jesteśmy na czyjejś posesji, ale na naszej” – powiedziała, dodając, że chciała iść na pogrzeb Jacko, ale nie mogła, ale zwykła zapalać świeca ku jego pamięci.

Nawiasem mówiąc, mieszkańcy wioski często nazywają ojca dwójki dzieci „Jacksonem Tamásem”. Tamás Farkas stwierdził także w raporcie, że uważa światowej sławy piosenkarza za swojego prawdziwego ojca, któremu zawdzięcza życie.

Blikk.hu

Zdjęcie na okładce: Michael Jackson
Źródło: Wikimedia/Daniele Dalledonne