W środowej opinii Politico napisało, dlaczego Ukraina może przegrać wojnę.
„Zapytaj ukraińskiego żołnierza, czy nadal wierzy, że Zachód będzie stał u boku Kijowa «tak długo, jak będzie trzeba»” – tym pytaniem Jamie Dettmer rozpoczął swoją opinię w „Politico”. Ta obietnica wydaje się zupełnie pusta, biorąc pod uwagę, że minęły cztery tygodnie od ostatniego pocisku, skarżył się autorowi żołnierz ukraińskiego oddziału artylerii z pierwszej linii frontu.
Autor ostrzega, że nie tylko Ukrainie kończy się amunicja, ale że opóźnienia Zachodu niosą ze sobą znacznie poważniejsze niebezpieczeństwo:
ukraińskim żołnierzom brakuje ducha walki, który także jest niezbędny do zwycięstwa.
Według Jamiego Dettmera morale żołnierzy jest niskie, ponieważ nieustanne bombardowania, brak zaawansowanej broni i straty poniesione na polu bitwy całkowicie je zniszczyły. Młodzi ludzie, którzy bohatersko i nieustraszenie ustawili się w kolejce do wojska na początku wojny, całkowicie zniknęli z ukraińskich miast setki kilometrów od frontu. Ponadto wiele osób opuściło kraj na stałe.
Na podstawie obrazu wyłaniającego się z jego reportaży na Ukrainie oraz kilkudziesięciu wywiadów z przywódcami politycznymi, oficerami wojskowymi i zwykłymi obywatelami autor widzi kraj, który
która zmierza prosto do katastrofy.
Chociaż prezydent Wołodymyr Zełenski twierdzi, że Ukraina próbuje znaleźć sposób, aby się nie wycofywać, oficerowie wojskowi prywatnie przyznają, że więcej ofiar tego lata jest nieuniknionych. Pytanie tylko, jak duże będą straty. Tymczasem nie można zaprzeczyć, że Władimir Putin nigdy nie był bliżej swojego celu.
„Twoje imię zapisze się w podręcznikach historii” – tak starają się motywować żołnierzy
„Wiemy, że ludzie są zmęczeni, słyszymy to od wojewodów i od samych obywateli” – powiedział Politico Andrij Jermak, szef sztabu Zełenskiego. Jermak podróżuje do najniebezpieczniejszych miejsc, aby gromadzić obywateli i żołnierzy do bitwy.
Mówimy ludziom: »Twoje imię zapisze się w podręcznikach historii«
- powiedział Jermak o tym, jak próbują zmotywować mężczyzn.
Jednak zdaniem autora, jeśli w trzecim roku inwazji rosyjskiej nie zostaną odwrócone kości, to naród obecnej Ukrainy będzie tym, który rzucił się w przeszłość. Ostrzega, że skuteczność działań Kijowa mających na celu odparcie Rosjan jest daleka od ich zawziętej retoryki. I to rozczarowanie sprawiło, że wszyscy Ukraińcy – od żołnierzy kopiących okopy po ministrów rządzących krajem – byli wyczerpani i zirytowani.
Dobrze odzwierciedla to fakt, że kiedy Politico zadało wcześniej ministrowi spraw zagranicznych Dmitro Kulebie pytanie, czy jego zdaniem Zachód zostawił Ukrainę w spokoju, odpowiedź była jednoznaczna: tak. Zełenski był jeszcze bardziej dosadny, gdy oświadczył, że Ukraina przegra wojnę, jeśli Kongres USA nie zagłosuje za jej poparciem.
Biorąc pod uwagę fakty, coraz bardziej wydaje się, że plan Putina, mający na celu zmiażdżenie ukraińskiego oporu przy jednoczesnym wyczerpaniu Zachodu, może się sprawdzić. Bez istotnej zmiany w podaży pieniądza i zaawansowanej zachodniej broni Ukraina nie może wyzwolić terytoriów okupowanych przez Rosję. I dzięki temu Putin może dręczyć ranny kraj przez wiele lat, bo nawet jeśli Rosja nie będzie w stanie całkowicie zakończyć Ukrainy, nawet w przypadku częściowego zwycięstwa, pozostawi to nadzieje Ukrainy na członkostwo w UE i NATO w zawieszeniu.
Zdaniem Politico stwarza to zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale dla całego świata, bo w przypadku zwycięstwa Putina, ośmielony słabością Zachodu, będzie on mógł jeszcze bardziej wzmocnić swoje imperialne ambicje. Przede wszystkim Litwa, Łotwa i Estonia mogą szczególnie obawiać się, że znajdą się na kolejnych miejscach rosyjskiej „top listy”.
Wyróżnione zdjęcie: Na nagraniu opublikowanym przez służbę prasową Ministerstwa Obrony Rosji w dniu 12 kwietnia 2024 r. helikopter Ka-52 Sił Powietrznych Rosji wystrzeliwuje rakiety w stronę ukraińskich celów w nieujawnionym miejscu.
Służba prasowa MTI/AP/Ministerstwa Obrony Rosji