Rolnicy mogą stanowić ważną bazę wyborczą dla wschodzących partii prawicowych w sondażach.
Demonstracje europejskich rolników częściowo osiągnęły swój cel: w wyniku marszów traktorów oraz zamknięcia dróg i granic Komisja Europejska zaproponowała złagodzenie niektórych wymogów Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) w zakresie ochrony środowiska, akceptując fakt, że sektor rolny otrzymał zbyt wiele przepisów dotyczących ochrony środowiska i obciążeń administracyjnych.
Mimo to grupy rolników dały do zrozumienia, że przygotowują się do kolejnej zamykającej akcji protestacyjnej na kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, wykorzystując rozgłos wywołany okresem kampanii.
W tym roku w Dzielnicy Europejskiej Brukseli odbyły się już trzy demonstracje dużych rolników, a holenderska grupa, Holenderskie Siły Obrony Rolników (FDF), ogłosiła masową demonstrację na 4 czerwca.
Rzecznik ugrupowania powiedział Euractiv, że wydarzenie to zostaje przełożone na dni poprzedzające głosowanie, aby uświadomić wyborcom, że możliwe jest głosowanie przez kolejny rok w wyborach do PE.
Według doniesień prasowych do Brukseli przybędą protestujący z dziesięciu różnych krajów UE.
Tymczasem 10 maja w Warszawie odbędzie się także masowa demonstracja, a nieujawnionym celem skoordynowanych protestów jest uniemożliwienie realizacji zielonego programu UE i zmuszenie decydentów UE do wycofania większości przepisów środowiskowych.
Jak wynika z najnowszego raportu Komitetu Regionów, rolnicy mogą stanowić ważną bazę wyborczą dla pojawiających się w sondażach partii prawicowych.
Liderzy europejskiej prawicy widzą miary i nieprzypadkowo pojawili się ostatnio w kampanii jako najwięksi zwolennicy przedsiębiorstw rolnych.
Według Andrésa Ródrigueza-Pose, profesora ekonomii w London School of Economics, prawica najlepiej potrafi przyciągnąć uwagę mieszkańców wsi, którzy utrzymują się z rolnictwa,
głównie dlatego, że ci ludzie są przegranymi obecnej polityki agrarnej w Brukseli, a to właśnie w tym sektorze występuje największy spadek gospodarczy i w związku z tym spadek poziomu życia.
Dwa przykłady: w Hiszpanii partia Vox pod przewodnictwem Santiago Abascala – należąca do rodziny partii ECR – cieszy się ogromnym poparciem na wsi, podobnie jak francuskie Rassemblement National pod przewodnictwem Jordana Bardelli – które należy do rodziny partii ID – koncentruje swoją kampanię na tym segmencie elektoratu.
Poprzednie wybory krajowe również potwierdzają tę tendencję: w Portugalii prawicowy Czega zdobył czterokrotnie więcej mandatów niż wcześniej w wyborach parlamentarnych 10 marca, przebijając się głównie na obszarach wiejskich, natomiast w Polsce w wyborach samorządowych przeprowadzonych 7 kwietnia , powróciła narodowo-konserwatywna Partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), zdobywając na wsi 43 proc. głosów.
Zdjęcie na okładce: Hiszpańscy i francuscy rolnicy protestujący przeciwko polityce rolnej Unii Europejskiej blokują swoimi ciągnikami autostradę A7 łączącą Hiszpanię i Francję
MTI/EPA-EFE/David Borrat