Popularne sformułowanie węgierskiej opozycji „bezzeg Rumunia” jest niezrozumiałe w świetle znaczenia praw człowieka: dyskryminacja mniejszości rasowych czy etnicznych nie zmieniła się ani na jotę, a korupcja w rządzie również nabiera poważnych rozmiarów.

opublikował w tym roku swój raport , co może budzić poważne zaniepokojenie: jak zauważa, że ​​nie zaszły żadne znaczące zmiany w zakresie praw człowieka w tym kraju, a także zajmuje się poważnymi kwestiami korupcja rządu – pisze Maszol.

W raporcie wskazano, że podżeganie do publicznej nienawiści lub dyskryminacji zagrożone jest karą pozbawienia wolności lub grzywną, ale jednocześnie

obowiązują odrębne przepisy dotyczące rozpowszechniania idei i symboli o charakterze antysemickim lub antyromskim, a także idei i symboli związanych z ideologiami faszystowskimi, rasistowskimi i ksenofobicznymi.

Przestępstwo popełnione ze względu na pochodzenie etniczne lub rasę ofiary uznawano za okoliczność obciążającą, która grozi wyższą karą. W podsumowaniu stwierdza się:

rząd rumuński nie wdrożył skutecznie prawa, a ściganie w oparciu o dyskryminację i przemoc wobec mniejszości rasowych lub etnicznych było rzadkością”.

Zdaniem ekspertów antyromstwo stanowi poważny problem społeczny, a władze nie prowadzą należytych dochodzeń w sprawie przemocy policji wobec Romów. Ponadto ujawniło poważne luki w utrzymującej się segregacji Romów w zakresie edukacji i mieszkalnictwa, a także niewystarczający dostęp do opieki zdrowotnej, czystej wody i urządzeń sanitarnych.

Mniejszość węgierska zgłaszała przede wszystkim dyskryminację związaną z używaniem języka węgierskiego po tym, jak władze rumuńskie nie zastosowały się do prawa stanowiącego, że może załatwiać swoje sprawy w swoim języku ojczystym na osiedlach, w których mniejszość stanowi co najmniej 20 proc. populacja.

Ponadto władze powinny umieścić w tych miejscowościach dwujęzyczne znaki drogowe.

Masturbujesz się

Wyróżniony obraz: MTI/Nándor Veres