W większości miejsc udało się zorganizować wydarzenia w sposób pokojowy, jednak na nowojorskim Uniwersytecie Columbia i niektórych innych uczelniach konieczna była interwencja policji. Wielu porównuje obecne protesty do sprawy George’a Floyda w 2020 roku.

Policja uzbrojona w paralizatory i tarcze przed zamieszkami wdarła się do budynku Uniwersytetu Columbia zajmowanego przez propalestyńskich demonstrantów, wpadając przez okno pod koniec wtorku i aresztując dziesiątki osób. Associated Press , że protestujący zajęli budynek administracyjny znany jako Hamilton Hall, co spowodowało znaczną eskalację, gdy demonstracje przeciwko wojnie między Izraelem a Hamasem rozprzestrzeniły się po całym kraju na kampusach uniwersyteckich .

Według oświadczenia wydanego przez rzeczniczkę Columbii, policja wkroczyła na teren kampusu po zwróceniu się o pomoc do uniwersytetu. Prawie dwa tygodnie temu na terenie szkoły rozpoczęła się demonstracja pod namiotem w proteście przeciwko wojnie Izrael-Hamas. „Kiedy uniwersytet dowiedział się, że Hamilton Hall został zajęty, zdewastowany i zablokowany, nie mieliśmy innego wyboru” – stwierdziła szkoła.

Decyzja o udaniu się do nowojorskiej policji była reakcją na działania protestujących, a nie na sprawę, którą reprezentowali. Daliśmy jasno do zrozumienia, że ​​życia uniwersyteckiego nie można w nieskończoność zakłócać, a zasad i prawa nie można ignorować

dodali.

Do aresztowań w Kolumbii – gdzie protestujący odrzucili już wcześniejsze ultimatum nakazujące opuszczenie obozu w poniedziałek pod groźbą zawieszenia – nastąpiły, gdy inne uniwersytety wzmogły wysiłki, aby zakończyć protesty. Policja przeszukała niektóre kampusy,

co doprowadziło do ogólnokrajowych starć i ponad 1000 aresztowań.

W rzadszych przypadkach władze uniwersytetu i przywódcy protestów zgodzili się zawiesić zakłócenia w życiu kampusu i zbliżające się ceremonie wręczenia dyplomów. Akcja policji w Kolumbii miała miejsce w 56. rocznicę podobnej akcji studentów protestujących przeciwko rasizmowi i wojnie w Wietnamie, która doprowadziła do stłumienia okupacji Hamilton Hall.

Czy policja nie będzie za duża?

Policja już wcześniej informowała, że ​​funkcjonariusze nie wejdą na ten teren bez prośby kierownictwa uczelni lub natychmiastowej sytuacji awaryjnej. Teraz siły porządkowe będą tam pracować do 17 maja, czyli do zakończenia uroczystości zakończenia uczelni. Fabien Lugo, student pierwszego roku rachunkowości, który twierdzi, że nie brał udziału w protestach, sprzeciwia się decyzji uczelni o zaangażowaniu policji.

Wszystko jest zamknięte, to za dużo. Wygląda to raczej na eskalację niż deeskalację

- Powiedział.

Były prezydent Donald Trump zadzwonił do programu Seana Hannity’ego na kanale Fox News Channel, aby skomentować zamieszki w Kolumbii po wyemitowaniu na żywo materiału filmowego przedstawiającego policję sprzątającą Hamilton Hall. Trump pochwalił policję. „Ale to nigdy nie powinno było dojść do tego punktu” – powiedział Hannity. „I powinni byli to zrobić znacznie wcześniej niż przed zajęciem budynku, ponieważ byłoby znacznie łatwiej, gdyby byli w namiotach, a nie w budynku. I wyrządzili też ogromne szkody” – powiedział były prezydent.

W liście do wyższych urzędników nowojorskiej policji Minouche Shafik oświadczył, że kierownictwo „z wielkim żalem” zwraca się do policji o usunięcie protestujących z okupowanego budynku i pobliskiego obozu namiotowego. Shafik odniósł się także do pomysłu, przedstawionego po raz pierwszy tego samego dnia przez burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa, że ​​grupą okupującą Hamilton kierowały „osoby niezwiązane z uniwersytetem”. Żaden z nich nie przedstawił konkretnych dowodów na poparcie tej tezy, która została zakwestionowana przez organizatorów i uczestników demonstracji.

Mieszadła zewnętrzne

Funkcjonariusze nowojorskiej policji wysuwali podobne twierdzenia na temat „agitatorów z zewnątrz” podczas masowych oddolnych protestów przeciwko niesprawiedliwości rasowej, które wybuchły w całym mieście po śmierci George'a Floyda w 2020 roku. W niektórych przypadkach wyżsi rangą funkcjonariusze policji błędnie uznali pokojowe marsze organizowane przez znanych działaczy sąsiedzkich za dzieło brutalnych ekstremistów.

Zanim policja przybyła do Kolumbii, Biały Dom potępił zamieszki tam oraz na Uniwersytecie Stanowym Cal w Humboldt, gdzie protestujący zajmowali dwa budynki do czasu interwencji policji z gumowymi pałkami i aresztowania 25 osób.

Urzędnicy oszacowali całkowite szkody w kampusie w Północnej Kalifornii na ponad 1 milion dolarów. Prezydent Joe Biden twierdzi, że studenci okupujący budynek uniwersytetu to „absolutnie niewłaściwe podejście” i „nie jest to przykład pokojowego protestu”

powiedział John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Inne uczelnie próbowały wypracować porozumienia z protestującymi, mając nadzieję na zorganizowanie pokojowych uroczystości. Ponieważ najwyraźniej trwają rozmowy o zawieszeniu broni, nie było jasne, czy rozmowy te zachęcą do złagodzenia protestów. Izrael i jego zwolennicy określili protesty uniwersyteckie jako antysemickie, podczas gdy ich krytycy twierdzą, że Izrael wykorzystuje te oskarżenia, aby uciszyć opozycję. Chociaż kamera uchwyciła niektórych protestujących na antysemickich komentarzach lub groźbach przemocy, organizatorzy demonstracji, z których część to Żydzi, twierdzą, że są to ruchy pokojowe, których celem jest ochrona praw Palestyny ​​i protestowanie przeciwko wojnie.

„Syjoniści wypierdalaj stąd”

Na kampusie Columbii protestujący po raz pierwszy rozbili namioty przed szkołą prawie dwa tygodnie temu. Następnego dnia szkoła wysłała policję, aby ewakuowała namioty, aresztowano ponad 100 osób, ale studenci wrócili i rozpoczęli falę podobnych obozów na różnych uniwersytetach w całym kraju. Negocjacje między protestującymi a uniwersytetem utknęły w ostatnich dniach w martwym punkcie, a uczelnia wyznaczyła aktywistom termin opuszczenia obozu namiotowego do poniedziałkowego popołudnia pod groźbą zawieszenia.

Zamiast tego protestujący przeciwstawili się ultimatum i we wtorek wczesnym rankiem zajęli Hamilton Hall, używając mebli i metalowych barykad. Protestujący nazwali budynek Hind's Hall na cześć młodej dziewczyny, która zginęła pod izraelskim ostrzałem w Strefie Gazy, i zażądali wycofania się, przejrzystości finansowej i amnestii.

Według oddziału Amerykańskiego Stowarzyszenia Profesorów Uniwersyteckich na Uniwersytecie Columbia administracja uniwersytetu wielokrotnie ignorowała wysiłki wykładowców mające na celu złagodzenie sytuacji, mimo że konstytucja szkoły wymagała konsultacji. Ilana Lewkovitch, samozwańcza studentka „lewicowej syjonistki” na Uniwersytecie Columbia, stwierdziła, że ​​przez wiele tygodni trudno było jej skupić się na szkole w związku z nawoływaniami syjonistów do śmierci lub opuszczenia kampusu. Według niego

jego egzaminy przerywały skandowane w tle „powiedzcie to głośno, powiedzcie to wyraźnie, chcemy stąd wynieść syjonistów”.

Lewkovitch, który identyfikuje się jako Żyd i studiował na kampusie Columbii w Tel Awiwie, powiedział, że chciałby, aby obecne protesty propalestyńskie były bardziej otwarte na ludzi takich jak on, którzy krytykują izraelską politykę wojenną, ale uważają, że państwo Izrael powinno istnieć.

MTI/ Indeks

Wyróżnione zdjęcie: Spencer Platt / Getty Images Węgry