„Nawet towarzysze ze świata muttów Komcs w Kádár, którzy stali się socjalistami, nie odważyli się zrobić tej cenzury rozwijającej się w tempie Brukseli”

Burmistrz Lénárd Borbély wyrzucił Viktora Orbána z finansowanej ze środków publicznych gazety miejskiej Csepel Hírmondó: zalecenie premiera, w którym swoim podpisem i wspólnym oświadczeniem zarekomendował kandydata na burmistrza Fidesz-KDNP Zoltána Dudása, kandydata na burmistrza Fidesz-KDNP i jego program, oraz jego program zdjęcie, nie mogło zostać opublikowane, Fidesz poinformował, że jego organizacja pokonuje w piątek MTI.

„I ten fakt trwale dyskredytuje podłe kłamstwa Lénárda Borbély’ego i Attyli Ábela, wydalonych od ponad roku ze wspólnoty koleżeńskiej Fideszu, którymi od lat oszukują, oszukują i dzielą prawicowych wyborców Csepel " , dlatego nie zgodzili się na publikację rekomendacji premiera w Csepeli Hírmondo - napisali w komunikacie.

    „Nawet towarzysze ze świata muttów Komcs w Kádár, którzy stali się socjalistami, nie odważyli się zrobić tej cenzury rozwijającej się w tempie Brukseli” –

– czytamy w ogłoszeniu, zaznaczając, że ostatni raz polityk nazwał instytucję publiczną swoim imieniem „Zakłady Żelaza i Metali Mátyása Rákosi”. Dziś wróciliśmy tam, gdzie byliśmy w latach pięćdziesiątych, pseudocywilna partia wyborcza Lénárda Borbély’ego „Lénárd Borbély és Csapata” – napisali. Dziś ten świat jest odbudowywany – dodali.

    „Nastąpił brutalny atak na wolność prasy, a nawet fryzjerzy znieważyli nasze podstawowe wolności, prawo do wyrażania opinii, informacji i głosowania”

– podkreślili w ogłoszeniu. Oświadczyli, że „chcą użyć środków administracyjnych, aby uciszyć premiera Węgier i kandydata na burmistrza Fidesz-KDNP, aby uniemożliwić elektoratowi Csepel bezpłatną informację i możliwość poznania odmiennych od nich stanowisk i opinii” . Co więcej, dodawali w okresie wyborczym, podobnie jak miało to miejsce w zeszłym tygodniu z Donaldem Trumpem w Ameryce czy z prawicowymi, konserwatywnymi politykami w Brukseli.

    Według Fideszu z Csepel Lénárd Borbély, gdyby mógł, zakazałby Fideszowi nie tylko obecności w gazecie, ale także urn wyborczych.

W ogłoszeniu wskazano również, że „kampania astronomiczna partii Lénárda Borbély’ego, jego luksusowo wyposażone biuro wyborcze przy Rákóczi út, całość kosztów funkcjonowania jego partii oraz kampania polityczna zapoczątkowanych z nim sojuszniczych stowarzyszeń są opłacane setkami milionów forintów z środków samorządu terytorialnego”.

„Lojaliści burmistrza, zdrajcy Fideszu i kupieni za miliard przedstawiciele lewicy głosowali na niego wspólnie w budżecie na 2024 rok” – napisali.

Fidesz w Csepel zaapelował do wyborców lokalnej prawicy i partii rządowych, aby zastanowili się, nie dali się zwieść, nie wierzyli w kłamstwa, a skorzystali z prawa do informacji, wyrobili sobie opinię i głosowali odważnie i mądrze.

„Lénárd Borbély nie jest narodowy, nie chrześcijański ani konserwatywny, ale dwulicowy i obłudny” – napisała organizacja partyjna. Zwracali uwagę, że startuje w wyborach przeciwko Fideszowi, w barwach partii przebranej za obywatela i cywila, przy całkowitym wsparciu lokalnej lewicy i mediów Sorosa. Ujęli to tak: „ Zastanawiam się, dlaczego Lénárd Borbély nazywa się Péter Magyar z Csepel?”.

„Ktokolwiek głosuje na Lénárda Borbély’ego, głosuje przeciwko Viktorowi Orbánowi, narodowo-chrześcijańsko-konserwatywnemu rządowi i towarzyszącej mu wspólnocie Fideszu” – napisali w oświadczeniu.

MTI

Zdjęcie: MTI/Tamás Vasvári