Środki funduszu gwarantującego stabilność finansową państw członkowskich mogą trafiać do Kijowa.
W poniedziałek rano Politico opublikowało zaskakujący artykuł, w którym napisano, że UE mogła „znaleźć” 400 miliardów euro, które może przeznaczyć na zwiększenie wydatków na obronność. Według informatorów rozmawiających z gazetą, fundusz Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) nie jest już potrzebny, aby zrównoważyć pogorszenie koniunktury gospodarczej spowodowane epidemią koronaawirusa i złagodzić szkody, część tych pieniędzy zgromadzona na rachunku w Brukseli mogłaby zamiast tego zostać przekazana wykorzystywane na wydatki wojskowe, praktycznie na finansowanie Ukrainy.
W tej chwili w funduszu ESM znajduje się około 422 miliardów euro, które Bruksela wyczyściłaby do czysta, aby finansować europejskie zdolności obronne, aby finansować Ukrainę, jak ją nazywano w jej panieńskim nazwisku, jak wynika z poniedziałkowego artykułu w Politico.
Kilku urzędników z Brukseli, którzy prosili o anonimowość, powiedziało gazecie, że dyskurs w tej sprawie, choć jest dopiero na wczesnym etapie, już się rozpoczął.
Utworzony w 2012 r. fundusz dla rządów strefy euro, które nie mają dostępu do zasobów rynkowych, dysponuje rezerwą w wysokości 500 miliardów euro, z której jest w stanie zarówno dokapitalizować banki, jak i udzielić pożyczek zapobiegawczych.
Krótko mówiąc, zadaniem funduszu jest zapewnienie stabilności finansowej państw członkowskich w trudnych gospodarczo i kryzysowych czasach. Jest to konieczne, bo w przypadku upadku instytucji finansowych wpędzi to także gospodarkę danego kraju w głęboki kryzys, rozpoczynając tym samym falę bezrobocia. Podobna sytuacja miała miejsce podczas kryzysu finansowego w 2008 roku.
Jednak zdaniem anonimowych urzędników rozmawiających z Politico fundusz, który utył w czasie epidemii wirusa, nie jest już potrzebny, a jego aktywa mogłyby zostać wykorzystane także do finansowania Ukrainy. Według ich twierdzeń najbliższymi zwolennikami pomysłu są Francja i kraje bałtyckie.
Według urzędników europejscy przywódcy są zobowiązani wspierać Ukrainę, ale nie ma porozumienia w sprawie gromadzenia na ten cel środków.
PestiSrácok.hu napisał w zeszłym tygodniu, że Bruksela może nawet przyjąć budżet wojenny na kolejny cykl finansowy. Zamiast tego na razie miałby zostać zlikwidowany „tylko” ESM.
Fundusz finansuje obecnie Cypr, Grecję, Portugalię i Irlandię kwotą około 300 miliardów euro, jednak większość państw członkowskich niechętnie korzysta z pomocy EMS ze względu na panujące tam trudne warunki.
Zdjęcie na okładce: Flagi Unii Europejskiej
Źródło: MTI/EPA/Olivier Hoslet