Po tym, jak w zeszłym roku w Budapeszcie odsłonięto pomnik ku czci szkoleniowego giganta, tym razem jego imieniem nazwano drogę.

W ubiegłym roku w Budapeszcie w Warsztatach Eiffla odsłonięto pomnik ku czci Árpáda Weisza i tym razem w Holandii doceniono dawną legendę trenerską pochodzenia żydowskiego. Składając hołd pamięci Árpáda Weisza, węgierskiego trenera odnoszącego największe sukcesy w historii włoskiej piłki nożnej, który zginął w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, Holendrzy nazwali drogę w odnowionym Weizigtpark w Dordrechcie imieniem węgierskiego bohatera piłki nożnej, który odniósł sukces w barwach miasta zespołu w drugiej połowie lat trzydziestych – podaje Volkskrant.

Podczas uroczystego otwarcia ambasadę Węgier reprezentował dyplomata Attila Szabó, który złożył kwiaty pod pomnikiem sześciokrotnego zawodnika reprezentacji i trenera piłki nożnej.

Jak wiadomo, Árpád Weisz urodził się 16 kwietnia 1896 roku w Solto na Węgrzech, gdzie jego ojciec był miejscowym lekarzem weterynarii. Po udanej, choć krótkiej karierze piłkarskiej na Węgrzech, na zaproszenie innego piłkarza Gyuli Feldmanna przeniósł się z drużyny Törekvés SE do czechosłowackiej drużyny Mackabi Brno, a następnie po bankructwie drużyny przeniósł się do Włoch. Spędził także jeden sezon w Padwie i Ambrosiana Inter, zanim został trenerem po poważnej kontuzji kolana w wieku 30 lat.

Sukces nie umknął mu także na ławce rezerwowych: Weisz został najmłodszym trenerem, który kiedykolwiek zdobył mistrzostwo Włoch. Poprowadził Ambrosianę do Scudetto, tytułu mistrza Włoch, odkrywając przy okazji przyszłą gwiazdę świata, Giuseppe Meazzę.

Na legendarnym stadionie Interu Mediolan tablica składa hołd legendarnemu profesjonaliście. Oprócz złotego medalu w 1930 roku zdobył także dwa i pół tytułu mistrza Włoch z Bolonią, która uważana jest za drużynę epoki – nieprzypadkowo do dziś wspominają go włoscy kibice, zwłaszcza podczas cudowny tegoroczny sezon klubu.

Wzmianka o „pół” tytule mistrzowskim jest szczególnie znacząca: Weisz był trenerem drużyny Bolonii, która w sezonie 1938–1939 zdobyła złoty medal w pierwszych pięciu rundach, ale z powodu zaostrzenia włoskiego prawa rasowego on i jego rodzina zostali zmuszeni do opuścić zespół i kraj w drugiej połowie października. Nie umknął im jednak także międzynarodowy sukces: w 1937 roku w ośmiozespołowym turnieju zorganizowanym na cześć Wystawy Światowej w Paryżu pokonali w finale londyńską Chelsea!

Jednak ówczesna polityka uniemożliwiła to trenerowi, który wraz z rodziną przeprowadził się do Francji, a następnie do Holandii, do Dordrechtu pod Rotterdamem.

Szybko wyrobił sobie markę w holenderskim mieście, czyniąc z zespołu frontman. Pamięć o nim zachowała się do dziś.

W uznaniu jego twórczości nazwano także drogę jego imieniem. Celem holenderskiej Fundacji Stolpersteine ​​jest podtrzymywanie pamięci o ofiarach Holokaustu. W wyniku inicjatywy organizacji na początku maja powstała ta publiczna baptysterium w Dordrechcie.

Grając jako lewy skrzydłowy i lewy obrońca, Árpád Weisz sześciokrotnie założył koszulkę reprezentacji Węgier.

Nazistowskie Niemcy zaatakowały Holandię 10 maja 1940 roku i zajęły ją w ciągu zaledwie czterech dni. Weiszowi pozwolono pracować do września 1941 r., ale nie później, jego dzieciom też nie pozwolono uczęszczać do szkoły. Gestapo aresztowało rodzinę latem 1942 roku i wysłało do obozu koncentracyjnego w Westerbork. Stamtąd na początku października zostali przewiezieni do Auschwitz, Árpád Weisz został oddzielony od rodziny przed zamordowaniem jego dzieci w Birkenau 2 października 1942 r. Weisz zmarł później w Auschwitz 31 stycznia 1944 r.

Zaczynając od Węgier, Árpád Weisz w krótkim czasie zrobił światową karierę. O jakości jego twórczości świadczą nie tylko jego spektakularne sukcesy, ale także fakt, że pamięć o nim jest pielęgnowana na wszystkich jego stacjach do dziś.

Był odnoszącym największe sukcesy węgierskim trenerem Włoch w okresie międzywojennym.

To ogromne uznanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w tych dekadach blisko dziewięćdziesięciu naszych rodaków pracowało w różnych obszarach włoskiego futbolu.

Były zawodnik reprezentacji narodowej, nazywany Csili, wyrósł jednak nie tylko z węgierskiego kontyngentu i nie tylko w tamtej epoce: z dumą możemy powiedzieć, że Árpád Weisz to także jeden z odnoszących największe sukcesy zagranicznych trenerów w historii Serie A!

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: Droga imienia Árpáda Weisza w Dordrechcie
Źródło: Ambasada Węgier/Haga