Powiedzieli, że tzw. organizacje pozarządowe i obywatelskie nie mogą być karane, jeśli nawet za opłatą pomagają nielegalnej migracji.

Przyjęty przez Unię Europejską pakt migracyjny jest sprzeczny z węgierskimi interesami narodowymi, Węgry nie chcą go wprowadzać w życie, powiedział w środę rano w programie Mokka TV2 główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa wewnętrznego.

György Bakondi powiedział, że we wtorek Rada Europy zatwierdziła Pakt o migracji i azylu i zgodnie z trzymiesięcznym harmonogramem rozpoczęto już prace nad przepisami wykonawczymi. Dodał, że potem państwa członkowskie także muszą przygotować plany, a pakt wejdzie w życie za dwa lata.

Z paktu dziewięciu ustaw György Bakondi podkreślił, że państwa członkowskie muszą przyjmować nielegalnych imigrantów w liczbie odpowiadającej narzuconej kwocie. Jeśli się nie zgodzą, muszą zapłacić karę w wysokości 20 000 euro za osobę. Powiedział, że wielkość kontyngentu dla Węgier nie została jeszcze ustalona, ​​ale jego zdaniem będzie ona znacząca.

W sytuacji kryzysowej nielegalni imigranci mogą zostać rozmieszczeni poza określoną kwotą, ale o tym, co zostanie uznane za sytuację kryzysową, decyduje Komisja Europejska.

Częścią paktu jest utworzenie w pobliżu granicy obozów dla migrantów, które będą w stanie pomieścić tysiące ludzi.

György Bakondi sprzeciwił się temu, że UE „złamała zasadę, że wszyscy są równi wobec prawa”. Powiedzieli, że tzw. organizacje pozarządowe i obywatelskie nie mogą być karane, jeśli nawet za opłatą pomagają nielegalnej migracji.

Zauważył, że przy opracowywaniu paktu nie wzięto pod uwagę węgierskich doświadczeń, mimo że Węgry pilnie strzegą granic przez ostatnie dziewięć lat.

Według głównego doradcy premiera ds. bezpieczeństwa wewnętrznego dla Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego (PE) ważne było, aby pakt został przyjęty w kampanii wyborczej i aby w ocenach można było stwierdzić, że PE zrobił znaczący krok w kwestii nielegalnej migracji. Jak powiedział, zaczęło się to w całej Europie, w tym na Węgrzech, w mediach lewicowo-liberalnych.

György Bakondi podkreślił, że kluczową kwestią jest zmiana składu Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej po wyborach do PE i opracowanie nowej polityki migracyjnej, która służy bezpieczeństwu narodu węgierskiego i Europejczyków.

MTI

Wyróżniony obraz: Facebook / Rząd Węgier