W czwartek ława przysięgłych uznała byłego prezydenta USA Donalda Trumpa za winnego wszystkich 34 zarzutów postawionych mu w toczącym się przeciwko niemu postępowaniu karnym za fałszowanie dokumentów biznesowych po zapłaceniu kaucji. Po ogłoszeniu decyzji Donald Trump powiedział, że prawdziwy werdykt zostanie wydany przez wyborców 5 listopada, czyli w dniu wyborów.
Decyzja ławy przysięgłych, przedstawiona przed nowojorskim sądem, zakończyła sześciotygodniową serię procesów. Obrona ma prawo złożyć apelację.
Dwunastoosobowe jury podjęło jednomyślną decyzję po dyskusji trwającej około 11 godzin.
Sędzia Juan Merchan wyznaczył datę wyroku na 11 lipca, cztery dni przed rozpoczęciem konwencji Partii Republikańskiej w sprawie nominacji na prezydenta, podczas której zostanie ogłoszony kandydat na prezydenta.
Po ogłoszeniu werdyktu ławy przysięgłych Donald Trump uznał przed sądem za sfałszowany cały proces w sprawie impeachmentu, który jego zdaniem został wszczęty przez administrację Bidena w celu wyrządzenia szkody swojemu przeciwnikowi politycznemu.
Nieoficjalny kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta zadzwonił do prokuratora okręgowego Partii Demokratycznej, który zainicjował oskarżenia, Alkvina Bragga, „prokuratora wspieranego przez Sorosa” i powiedział, że prawdziwy werdykt zostanie wydany przez wyborców 5 listopada, czyli w dniu wyborów.
Sztab wyborczy prezydenta USA Joe Bidena i nieoficjalny kandydat Demokratów na prezydenta w oświadczeniu odpowiedzieli na decyzję ławy przysięgłych, z której wynika, że nowojorski proces pokazał, że nikt nie jest ponad prawem. „Donald Trump błędnie sądził, że nigdy nie poniesie konsekwencji łamania prawa dla własnej korzyści” – czytamy w oświadczeniu, dodając, że „jest tylko jeden sposób, aby trzymać Donalda Trumpa z dala od Gabinetu Owalnego: przy urnie wyborczej”.
W czwartek przed budynkiem sądu zebrali się zwolennicy i kontrdemonstranci Donalda Trumpa. Pomiędzy obiema grupami doszło do małej bójki, zanim policja je rozdzieliła.
„Importuj trzeci świat, stań się trzecim światem. Właśnie to widzieliśmy. To nie powstrzyma Trumpa” – oznajmił na swojej stronie w mediach społecznościowych lider amerykańskiej prawicy Tucker Carlson.
Zdaniem Carlsona to wszystko wciąż nie wystarczy, aby unieruchomić republikańskiego polityka przed wyborami prezydenckimi. „To koniec najsprawiedliwszego wymiaru sprawiedliwości na świecie.
Każdy, kto broni tego wyroku, stanowi zagrożenie dla ciebie i twojej rodziny”.
– dodał nawiązując do Magyar Nemzet .
Donald Trump może zostać wybrany nawet w więzieniu
Według Konstytucji Stanów Zjednoczonych i kompetentnych prawników konstytucyjnych nic nie stoi na przeszkodzie, aby osoba skazana kandydowała na prezydenta. A zgodnie z wczorajszym orzeczeniem Sądu Najwyższego poszczególne państwa członkowskie nie mogą z tego powodu decydować o indywidualnym wykluczeniu kandydata, jak w poprzednich miesiącach próbowało to zrobić kilka amerykańskich państw członkowskich przeciwko Trumpowi.
Zgodnie z tym Donald Trump będzie mógł zostać wybrany nawet przebywając w więzieniu,
a i tak możesz nawet wygrać wybory. Gdyby tak się stało, byłby to bezprecedensowy rozwój prawa amerykańskiego i prawa konstytucyjnego oparty na precedensach, pisze Mandiner .
Zdaniem części ekspertów, jeśli zostanie prezydentem, będzie mógł po prostu sobie ułaskawić i sytuacja prawna zostanie uporządkowana.
Niezależnie od aktualnej decyzji ławy przysięgłych, pozostałe trzy główne pozwy przeciwko Donaldowi Trumpowi będą kontynuowane w następnym okresie.
MTI / Magyar Nemzet / Mandiner / Civilek.info
Foto: MTI/EPA/Pool/AP/Eduardo Munoz