Wymyślono byłego szefa niemieckiej giełdy.

Na wydarzeniu zorganizowanym przez bawarską Radę Doradców Ekonomicznych Theodor Weimer ostro skrytykował sytuację w Niemczech.

Theodor Weimer, były dyrektor generalny Deutsche Börse (niemieckiej giełdy) AG, na początku swojego przemówienia w hotelu „Bayerischer Hof” w Monachium powiedział co następuje:

Właśnie odbyłem 18. spotkanie z naszym wicekanclerzem i ministrem gospodarki Robertem Habeckiem. I mogę powiedzieć, że jest to absolutna katastrofa.

Na początku, powiedział, Habeck nadal słuchał, ale „teraz fundamentaliści coraz częściej się przebijają” . Dzięki swojej pracy „wiedzę z pierwszej ręki” na temat tego, co międzynarodowi inwestorzy myślą o Niemczech:

Nasza reputacja na świecie nigdy nie była tak zła jak teraz.

64-letni specjalista tak opisał szokującą sytuację:

„Negocjacje z inwestorami są fatalistyczne. Inwestorzy mówią, że jeśli tak dalej pójdzie, będziemy was jeszcze bardziej unikać, będziemy jeszcze dalej od Niemiec”.

Inwestorzy domagają się premii za ryzyko dla Niemiec

Międzynarodowi inwestorzy mówią, że inwestujemy w Niemczech tylko dlatego, że jesteście tacy tani. Staliśmy się sklepem ze złomem! on myślał.

Specjalista ubolewał, że nie ma już dokładnych danych wyjaśniających silny Dax. Większość inwestycji w niemieckie firmy miała charakter „czysto oportunistyczny” – podaje Junge Freiheit .

Wiemer: „Na drodze do stania się krajem rozwijającym się” 

Podsumował to własnymi słowami:

Gospodarczo jesteśmy na dobrej drodze do stania się krajem rozwijającym się.

Przedsiębiorcy „stajemy się mali przed Brukselą i Berlinem. Liderzy ekonomiczni byli jak króliki wpatrujące się w węża, czekające, aż wąż ukąsi”. Szef, który zatrudnia 18 tys. pracowników, ubolewał także: „zrujnowaliśmy przemysł samochodowy” .

Niemiecki model biznesowy” został celowo zniszczony. Ceny energii wzrosły, a przepisy dotyczące emisji CO2 zepchnęły producentów samochodów w „zły zakątek”,

A wszystko na nic, bo:

„W ciągu następnych 35 lat nadal będziemy mieć silniki spalinowe. To, co robimy, jest szalone.”

Ostra krytyka polityki migracyjnej

Weimer podkreślił, że nie chce się zbytnio upolityczniać, ale nie może przestać krytykować polityki migracyjnej: „powszechnie uważano ją za całkowicie błędną”.

Jeśli chodzi o migrację zarobkową, uważał:

„Jeśli brakuje wykwalifikowanej siły roboczej, sprowadza się ludzi, którzy mówią w waszym języku i wytwarzają produkt społeczny, ale nie ludzi, którzy zbierają 50 procent dochodów obywateli i gdzieś je wysyłają”.

Niemcy mają dość amunicji na dwa dni

Weimer namalował także niszczycielski obraz obrony narodowej.

Oskarżył niemiecki rząd o „oszukiwanie” dwuprocentowego celu NATO.

Dzieje się tak dlatego, że w obliczeniach uwzględniane są także emerytury: „Czy oni myślą, że w USA nikt nie zauważa tego, co robimy? To szaleństwo: mamy dość amunicji na półtora do dwóch dni”.

Weimera stwierdził:

Według wszystkich rankingów jesteśmy teraz nie tylko na najniższym miejscu,

ale tendencja jest jeszcze bardziej spadkowa. Należy to pilnie zmienić, a możemy to zrobić tylko wtedy, gdy będziemy jasno mówić na takich spotkaniach”.

Przez Mandinera

Wyróżnione zdjęcie: MTI/EPA/Friedemann Vogel