Od pierwszego publicznego wystąpienia wiedzieliśmy, że wybawiciel Partii Cisy nie tylko nie znosi krytyki, ale w ogóle nie toleruje mowy ludzkiej poza własną. W programie Egona Rónai postawił kropkę nad „i” po tym, jak skonfrontowano go ze swoimi kłamstwami. Nawet wyznawcy jego sekty twierdzą, że przywódca powinien odpocząć…
Péter Magyar zareagował na to wydarzenie w poście na Facebooku „Wstydźcie się wam, zarówno domowej telewizji Fideszu, jak i gospodarzowi, dla którego ważniejsza była obrona tego, czego nie da się obronić kłamstwami niż uporać się z wczorajszą decyzją ponad 1 340 000 wyborców. Radzę wszystkim trzymać się z daleka od programów propagandowych ATV. Nawet Hírtv jest lepszy, bo przynajmniej tam nie kłamią na temat niezależności”.
Następnie Magyar opublikował informację o kilku pracownikach ATV, do którego wyznania, jak sądził, należał, nazywając jednego z nich byłym agentem III/III.
W komentarzach pod postem kilku sympatyków wyraziło swoje niezrozumienie w związku z zachowaniem Pétera Magyara, a kilku z nich wysłało wiceprzewodniczącego Partii Cisa na odpoczynek. Mandiner zebrał kilka:
Zdjęcie na okładce: Péter Magyar, wiceprzewodniczący Partii Cisa i lider listy do Parlamentu Europejskiego, przemawia podczas wydarzenia związanego z wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego i samorządów lokalnych tej partii, które odbywa się na dolnym nabrzeżu w Budzie, 10 czerwca 2024 r.
MTI/Robert Hegedus