To się skończy, gdy wygra mój ojciec – powiedział w wywiadzie syn byłego amerykańskiego prezydenta.

Teraz jesteś też w dużej mierze politykiem. Jak to się zaczęło z twoim ojcem? Czy już w dzieciństwie miał Pan ambicje polityczne?

Tak, z pewnością zawsze takie były. Mój ojciec zawsze miał duży głos. W latach 80. w programach telewizyjnych opowiadał o tym, jak amerykańscy politycy i biurokraci podejmują decyzje warte biliony dolarów, nawet nie rozumiejąc, o czym mówią. Że na czele komisji finansów stoją politycy, którzy o finansach nie mają zielonego pojęcia, po prostu znaleźli się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Pamiętam wywiad: miałem dziesięć lat, mój ojciec wystąpił w programie The Oprah Winfrey Show i opowiadał o tym, jak bardzo Ameryka jest wykorzystywana w drodze umów handlowych. Wtedy robiła to Japonia, teraz Chiny. Ale konkretnie mówi o tym od czterdziestu lat!

Jeśli jesteś człowiekiem czynu – a on jest – prędzej czy później będziesz musiał wejść na ring, na próżno mówiłeś o wybrzeżu. Od dłuższego czasu obserwuje upadek naszego kraju i zastanawia się, czy się do niego dołączyć. Widział wyraźnie, że nigdy nie rozwiążą tego od wewnątrz. Kiedy już znajdziesz się na bagnach Waszyngtonu, utkniesz.

Twoje miejsce w zarządzie Raytheon zależy od tego, ile rakiet możesz sprzedać. Jeśli nie sprzedasz wystarczającej liczby, nie dostaniesz miejsca. Jeśli nie ma wojny, nie można sprzedawać rakiet – w pokoju nie ma pieniędzy. Dlatego właśnie musimy być w stanie wojny na zawsze. Do takich rzeczy potrzebny jest ktoś z zewnątrz, kto nie czerpał zysków z bagien, aby coś zmienić. To była jego ostateczna motywacja, powiedział: to, co jest dużo, jest dużo. Nie możesz patrzeć, jak twój kraj się stacza, do końca czasu, prędzej czy później musisz się tam dostać.

Druga prezydentura Trumpa mogłaby być znacznie bardziej produktywna i dlatego tak agresywnie starają się temu zapobiec

Źródło: strona Viktora Orbána na Facebooku

Jaka jest Twoja rola w polityce?

Nie mam żadnej roli, po prostu walczę. Nie jestem politykiem, ale myślę, że rozumiem politykę i nie boję się prawdziwych rozmów. Dorastaliśmy w rodzinie zajmującej się nieruchomościami, zbudowaliśmy wiele rzeczy. Mój ojciec zawsze powtarzał, że jeśli chcesz coś zbudować, musisz wiedzieć, jak wykopać fundamenty. Więc jako dziecko wysłał mnie na plac budowy. Jestem prawdopodobnie jedynym dzieciakiem-miliarderem, który potrafi prowadzić spychacz Caterpillar D10, ponieważ rzeczywiście to zrobiłem. Być może stąd bierze się jego szczególna relacja ze zwykłymi ludźmi Ameryki, dobrze radzi sobie także jako deweloper: spędzał z tymi ludźmi czas na budowach.

Nauczył się od nich znacznie więcej niż od menedżerów siedzących w biurze i przeglądających arkusze kalkulacyjne. Mój ojciec jest w zasadzie miliarderem fizycznym. Zawdzięczam mu także swój własny głos.

Jasne, mogę opowiadać bzdury na wystawnych nowojorskich kolacjach charytatywnych, ale zawsze czułem się naprawdę dobrze w towarzystwie zwykłych Amerykanów. A w polityce wiarygodność jest wszystkim. Nie możesz ukrywać czegoś przez lata, oni cię przejrzą. I zdaję sobie sprawę, jaka jest stawka: mam pięcioro małych dzieci i chcę, żebyśmy pozostawili im kraj, który nadal mogą rozpoznawać i z którego mogą być dumni. Nie da się tego osiągnąć milcząc. Twój głos musi zostać usłyszany i należy podjąć działania.

W 2016 roku „The New York Times” napisał, że Trump nie może wygrać, ale dziś nikt nie wątpi w jego szanse. Co się zmieniło?

Myślę, że Partia Demokratyczna również widzi, że w tym cyklu nie ma o co walczyć. Nie mają żadnych wymiernych sukcesów. Chcą jednak utrzymać władzę za wszelką cenę, więc będą musieli wygrać innymi sposobami. Dlatego starają się więzić swoich przeciwników politycznych. Gdyby wydarzenia ostatnich lat nie miały miejsca w Stanach Zjednoczonych, ale w Zimbabwe, społeczność międzynarodowa już dawno zażądałaby zmiany reżimu, a nawet interweniowała. To, co widzimy, jest żałosne: faktycznie zrobili z mojego ojca męczennika. Chociaż wszyscy wiedzą, że nie chodzi tylko o niego. Teraz staje im na drodze, ale oni zrobiliby to z innymi.

Gdyby odbyły się uczciwe wybory, odnieślibyśmy jedno z największych zwycięstw w amerykańskiej historii politycznej

Czy możesz powiedzieć jedną pozytywną i jedną negatywną opinię na temat prezydentury Joe Bidena?

Nie sądzę, żeby ktokolwiek pomyślał, że Joe Biden podejmie tak szalone decyzje. To nie ignorant, osiemdziesięcioletni katolik Joe Biden zdecydował, że Dzień Widoczności Osób Transpłciowych powinien przypadać w Niedzielę Wielkanocną. Nie jesteśmy aż tak głupi! Sprawie lewicy bardzo pomogło to, że wszystko, co Barack Obama chciał zrobić, ale czego nie zrobił z powodu reakcji Amerykanów, Joe Biden robi to teraz bez żadnych problemów.

Biden to pusty garnitur. Valerie Jarrett, Susan Rice ( dyrektor wykonawczy Fundacji Obamy i była dyrektor rady ds. polityki wewnętrznej – przyp. red. ), sam Obama lub oni wszyscy podpisują wszystko, co mu się stawia, nawet jeśli jest to najgłupsza rzecz na świecie świat. W rzeczywistości egzekwują za jego pośrednictwem swoją wolę.

Dzień Widoczności Osób Transpłciowych obchodzony jest przez cały czerwiec, nie powinien przypadać na Niedzielę Wielkanocną, został tam ustanowiony celowo. Ale teraz, kiedy go tam umieszczono, przyciąga wzrok innych. Kiedy ich deprawacja stanie się jasna, ludzie zrozumieją, że system jest zepsuty. A więc zaletą jest to, że są tak absurdalne, że wciągają do polityki ludzi, którzy po prostu żyją swoim życiem, czytają od czasu do czasu media głównego nurtu i nawet myślą, że są one prawdziwe. Ale gdy tylko zostaną zmuszeni do zaangażowania się w politykę, mogą na własne oczy zobaczyć, co się dzieje. To ogromne zwycięstwo naszej drużyny.

Cały wywiad Mátyása Kohána i Zoltána Szalai można przeczytać TUTAJ!

Wyróżniony obraz: MCK