Oprócz niskich cen Temu, dzięki swojej agresywnej strategii marketingowej, stało się konkurentem krajowych firm.

Temu to internetowy rynek sprzedający różnorodne produkty codziennego użytku, w tym ubrania, zabawki i artykuły gospodarstwa domowego, po wyjątkowo niskich cenach. Interfejs został uruchomiony przez PDD Holdings z siedzibą w Szanghaju pod koniec ubiegłego roku (początkowo w Stanach Zjednoczonych).

Od tego czasu popularność Temu wzrosła.

Łączna wartość sprzedanych produktów wzrosła z 3 mln dolarów we wrześniu 2022 r. do 15,1 mld dolarów w 2023 r.

Oto tajemnica sukcesu 

Platforma ma kilka skutecznych strategii, które sprawiają, że konsumenci wracają.

Wartość 

Przez długi czas produkty z etykietą „made in China” kojarzone były z towarami tanimi, ale niskiej jakości. Jednak w przypadku Temu konsumenci uważają, że niekoniecznie muszą rezygnować z jakości w zamian za niską cenę.

Firma twierdzi, że może tak tanio sprzedawać swoje produkty, bo eliminuje pośredników z łańcucha dostaw. Podczas gdy producenci dostarczają towar, Temu zajmuje się całą resztą – od odprawy celnej po wysyłkę międzynarodową. A to pomaga obniżyć koszty.

Jednak towar jest naprawdę tak tani, że istnieje podejrzenie, że Temu i jego dostawcy działają ze stratą. Jednak startupy często doświadczają ujemnych przepływów pieniężnych we wczesnych latach z powodu dużych inwestycji marketingowych.

Jest to szczególnie prawdziwe w dynamicznym handlu elektronicznym, gdzie sukcesy i porażki następują szybko po sobie. Temu i jego dostawcy prawdopodobnie są świadomi tej dynamiki.

Skuteczna strategia marketingowa 

Temu w unikalny sposób podchodzi do e-commerce, koncentrując się nie tylko na korzyściach funkcjonalnych, takich jak oszczędność pieniędzy, ale także na potrzebach emocjonalnych konsumentów. Klienci mają poczucie luksusu, nawet jeśli kupują po obniżonej cenie. Takie podejście pozwala Temu przyciągnąć nie tylko konsumentów wrażliwych na cenę, ale także tych, którzy lubią zakupy i szukają poczucia ekskluzywności. Platforma często wykorzystuje kampanie marketingowe, promocje, a także rozdaje prezenty, aby jeszcze bardziej wzmocnić to poczucie wśród konsumentów.

Właściwy moment 

Firma pojawiła się w obliczu globalnej inflacji, która skłoniła konsumentów do ograniczenia wydatków. W pierwszym miesiącu po uruchomieniu platformy w USA Temu zainwestował w reklamę około 200 milionów dolarów i zaplanował budżet na 2 miliardy dolarów na rok. Ponadto do swoich reklam rekrutował influencerów, aby wzbudzić jeszcze większe zaufanie klientów.

Taktyka promocyjna 

Choć Temu stosuje ogólne taktyki sprzedażowe znane z innych platform e-commerce, wykorzystuje ich wiele jednocześnie. Oto kilka przykładów:

• Doświadczenia z grywalizacją: reklama z grami opiera się na dwóch głównych elementach: wyzwaniu i nagrodzie. Koło fortuny Temu oferuje bardzo obiecujące rabaty, wywołując tym samym pozytywne emocje u konsumentów.

• Oferty błyskawiczne i ograniczone czasowo: jedną z często stosowanych taktyk promocyjnych jest to, że akcja trwa tylko przez określony czas i zgodnie z komunikatem firmy zostało jej już tylko kilka. To przeraża konsumentów, którzy muszą podjąć szybką decyzję lub przegapić jakąś dobrą ofertę.

• Rabaty i bezpłatna wysyłka: oferowanie prostych obniżek cen i bardzo dobrych cen to tradycyjna metoda zdobywania lojalnej bazy klientów. Ponadto Temu oferuje bezpłatną wysyłkę zamówień przy bardzo niskich wydatkach minimalnych.

• Program lojalnościowy: konsumenci mogą zapisać się na marketingowe e-maile firmy, w zamian za co otrzymają więcej treści promocyjnych, w tym wysyłanych wyłącznie drogą e-mailową. Firmy zajmujące się handlem elektronicznym często mają dostęp do naszych danych osobowych (takich jak imię i nazwisko, adres, wiek i numer telefonu), a także informacji z naszej historii wyszukiwania i sesji online. Na ich podstawie firma może bombardować klientów unikalnymi ofertami.

• Priorytetyzacja w wyszukiwarce: gdy na przykład szukamy produktu w wyszukiwarce Google, często na pierwszym miejscu pojawiają się produkty Temus.

Zachęca do nadmiernej konsumpcji 

Temu jest trochę jak rosyjska ruletka: albo dostajesz produkt dobrej jakości, albo nie, ale za takie pieniądze warto zaryzykować. Jednak nie jest trudno uniknąć tandetnych towarów, ponieważ platforma priorytetowo traktuje produkty najlepiej sprzedające się, więc ogólnie rzecz biorąc, jest prawdopodobne, że przy każdym zamówieniu zostanie zakupionych więcej dobrej niż złej jakości. A 90-dniowa opcja bezpłatnego zwrotu tylko zwiększa pewność. Jednak taka strategia jest również szkodliwa, ponieważ użytkownicy mogą być bardziej podatni na nadmierną konsumpcję, co może prowadzić do marnotrawstwa i większego zanieczyszczenia.

Ponadto centra danych stanowią szkielet platform handlu elektronicznego, takich jak Temu, które są ogromnymi, energochłonnymi systemami, z których większość wykorzystuje zasoby nieodnawialne, co dodatkowo zwiększa ryzyko globalnego ocieplenia. Firma każdego dnia wysyła ponad milion paczek w różne części świata, co skutkuje znaczną ilością odpadów. Zakupy online powodują 4,8 razy więcej odpadów opakowaniowych.

Czy on coś ukrywa? 

Temu nie udostępnia informacji na temat swoich praktyk pracy, dlatego nie ma możliwości sprawdzenia, czy pracownicy zatrudnieni przez jej dostawców są traktowani sprawiedliwie i odpowiednio opłacani. Można jednak podejrzewać, że cena kilkuset sztuk odzieży w HUF nie wystarczy na pokrycie wynagrodzeń pracowników odzieżowych, którzy je szyją.

Marka twierdzi, że zabrania pracy przymusowej, ale nie ma wyjaśnienia, w jaki sposób weryfikuje to u tysięcy dostawców. W maju ubiegłego roku komisja Kongresu USA zwróciła się z prośbą o informacje na temat tego, czy Temu przestrzega amerykańskich przepisów przeciwdziałających pracy przymusowej po tym, jak dochodzenie wykazało, że model biznesowy firmy pozwalał jej na uniknięcie przestrzegania amerykańskich przepisów zakazujących importu z chińskiego regionu Xinjiang stwarza znaczne ryzyko naruszeń praw człowieka. W raporcie wskazano, że spółka nie posiada procesów kontrolnych umożliwiających ocenę tego ryzyka.

Wypiera krajowych handlowców 

Z badania Olcsóbbat.hu wynika, że ​​pojawienie się nowego konkurenta odczuwają także krajowi e-detaliści, z których 52 proc. odnotowało spadek sprzedaży ze względu na nowego konkurenta, a w przypadku prawie jednej czwartej (24 proc.) przekroczył 25 proc. Ponadto 28 proc. węgierskich sklepów internetowych wskazało, że Temu można uznać za bezpośredniego konkurenta dla ponad połowy asortymentu.

Według Dezső Dévavári, szefa Olcsóbbat.hu: „Bardzo trudno jest utrzymać w dłuższej perspektywie tak bardzo nierentowną kampanię o takiej intensywności, dlatego 54 procent respondentów spodziewa się, że agresywna obecność Temu na platformach reklamowych znacznie się zmniejszy do końca tego roku. rok." Tylko 17 proc. uważa, że ​​tak intensywną presję rynkową można utrzymać przez kilka lat. Pytaniem jednak jest, ile krajowych sklepów internetowych przestanie istnieć w wyniku zabójczej konkurencji.”

Mandarynka

Wyróżniony obraz: Adobe Stock