Po katastrofalnym występie Joe Bidena liderzy opinii Demokratów, ale także wielu członków partii, oświadczyli, że Biden nie może pozostać kandydatem Demokratów na prezydenta. Jednak zastąpienie Joe Bidena nie jest takie proste.
Nigdy w historii Ameryki nie było debaty prezydenckiej, podczas której kandydat jednej partii wypadł tak słabo, że jego zwolennicy wzywali do jego usunięcia. Jednak właśnie to się teraz wydarzyło. Zmieszanie Joe Bidena podczas debaty w CNN wywołało panikę wśród Demokratów, w związku z czym napisano szereg opinii na temat tego, że nadszedł czas, aby prezydent ustąpił.
„Mam nadzieję, że (Biden) dokona przeglądu swojego przebiegu debaty w czwartkowy wieczór, wycofa się z wyścigu i pozostawi wybór kandydata Demokratów sierpniowej konwencji”.
– napisał Nicholas Kristof, jeden z czołowych felietonistów „New York Timesa”, którego artykuł był jednym z wielu podobnych artykułów.
Takie opinie są także niezwykłe, ponieważ do tej pory prasa amerykańska nazywała „propagandą republikańską”, że prezydent jest w złej kondycji.
Wystąpienie Joe Bidena podczas debaty również stało się oczywiste dla wyborców Demokratów:
prezydent nie jest w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, aby przewodzić krajowi przez kolejne cztery lata.
raportu Hilla wielu Demokratów w Kongresie żąda ustąpienia Bidena. W artykule opisano: wcześniej taka krytyka była w partii nie do pomyślenia, ale czwartkowa debata wszystko zmieniła. Kilku przedstawicieli powiedziało: chcieliby, aby Biden nie był kandydatem, ale na razie publicznie tego nie akceptują.
Krajowa konwencja nominacyjna Demokratów odbędzie się w dniach 19–22 sierpnia (nominacja wirtualna może nastąpić także wcześniej, 7 sierpnia); a do wyborów pozostało nieco ponad cztery miesiące, więc na przedstawienie nowego kandydata na prezydenta zostało niewiele czasu.
Czy po debacie Trump-Biden przygotowują się do rezygnacji prezydenta?
Opcje wymiany
Wśród pierwszej paniki tłum liderów opinii Demokratów zaczął mówić, że partia powinna zastąpić Bidena. Jednak nie jest to takie proste. Prawybory Demokratów dobiegły końca, a Joe Biden zabrał do domu najwięcej delegatów. W zasadzie możliwe byłoby zastąpienie Bidena w przypadku buntu delegatów, ale nie wydaje się to prawdopodobne.
artykułu w NBC News wymiana obejmująca bunt jest prawie niemożliwa i dlatego nikt nigdy tego nie próbował.
„Statut partii zawiera zapisy dotyczące zastąpienia kandydata w przypadku wakatu. Środek ten stosuje się w razie śmierci, rezygnacji lub przeszkody, a nie w celu zastąpienia osoby, która nie chce zrezygnować.”
Raporty NBC.
Republikanie sugerowali także odsunięcie Bidena przez własny gabinet, gdyż przewiduje to konstytucyjny mechanizm.
Mike Johnson, republikański spiker Izby Reprezentantów, powiedział : Członkowie gabinetu prezydenta Bidena powinni rozważyć wykorzystanie 25. poprawki do konstytucji w celu usunięcia Bidena ze stanowiska. Zdaniem Johnsona widoczna słabość prezydenta stawia całą Amerykę w niebezpiecznej sytuacji. Opcja ta oznaczałaby jednak, że Kamala Harris zastąpiłaby Bidena zarówno na stanowisku prezydenta, jak i kandydata na prezydenta.
Cofać się
Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że Joe Biden dobrowolnie wycofa się z kandydatury. Jednak następnego dnia po debacie widać, że prezydent nie ma zamiaru ustąpić. W piątek Biden wygłosił przemówienie w otoczeniu gwiazd podczas otwarcia nowego centrum dla zwiedzających o tematyce LGBTQ w Nowym Jorku. Jeśli uda się go przekonać do ustąpienia, Demokraci będą mieli mechanizm umożliwiający szybkie zastąpienie go. Jednak bardzo ważne pytanie, kiedy się wycofa.
Jak opisuje Fox News
jeśli Biden ustąpi przed sierpniem, jego delegaci nie będą już z nim powiązani, co oznacza, że będą mogli głosować na każdego.
Wtedy pole byłoby otwarte i mógł kandydować każdy z partii, nawet ten, który w przeciwnym razie nie kandydowałby w prawyborach. Oznaczałoby to, że delegaci Demokratów mogliby zdecydować w sierpniu, kto powinien zostać kandydatem. Jak wynika z artykułu Foxa, gdyby po spotkaniu ustąpił ze stanowiska, wąskie kierownictwo Partii Demokratycznej mogłoby praktycznie zdecydować się na nowego kandydata. W artykule wskazano także możliwość wycofania się Bidena dopiero po wydrukowaniu kart do głosowania. W tym przypadku, choć Demokraci głosowaliby na Bidena, w praktyce kandydatem byłaby inna osoba.
Kto byłby nowym kandydatem?
Gdyby Joe Biden ustąpił ze stanowiska, kandydatem popieranym przez prezydenta byłaby prawdopodobnie wiceprezydent Kamala Harris.
Jednakże dużym pytaniem jest, czy partia poprze niepopularnego Harrisa.
Wiceprezydent może powiedzieć, że w przeciwieństwie do innych Demokratów może argumentować, że ma za sobą wolę wyborców, skoro przez całą prawybory prowadził kampanię z Joe Bidenem. Nie ma dużych szans, że delegaci zbuntują się przeciwko Joe Bidenowi; istnieje jednak możliwość, że mimo deklarowanej woli kierownictwa partii zbuntują się przeciwko nominacji Harrisa.
W kilka godzin po debacie w amerykańskich mediach pojawiły się nazwiska dwóch Demokratów jako potencjalnych kandydatów na prezydenta.
Jednym z nich jest gubernator Kalifornii Gavin Newsom, a drugim gubernator stanu Michigan Gretchen Whitmer.
Obydwoje mają mniej niż sześćdziesiątkę i cieszą się dużą popularnością w partii. Na ich niekorzyść działa to, że są uważani za postępowych także wśród Demokratów, co sprawia, że jest mało prawdopodobne, że uda im się pozyskać ważnych niezależnych wyborców, których porwał Biden w 2020 roku.
Nawet Michelle Obama to nazwisko często wymieniane, ale powszechnie wiadomo, że nie lubiła Waszyngtonu i kilkakrotnie wyrażała, że nie chce wchodzić na pole polityczne. Poparcie Baracka Obamy dla Bidena sygnalizuje także, że prawdopodobnie nie będzie kolejnego kandydata Obamy dla Demokratów.
Jednak ze względu na zadziwiającą popularność byłej pierwszej damy nie można całkowicie odrzucić opcji, że kierownictwo partii przekona ją do kandydowania. Gdyby Joe Biden ustąpił przed sierpniem, łatwo mogłoby się zdarzyć, że pojawi się nazwisko, którego nikt jeszcze nie rzucił. Może się jednak zdarzyć również tak, że po pierwszej panice partia wróci za Joe Bidenem, a on nadal będzie kandydatem Demokratów – będzie, co będzie.
Wyróżnione zdjęcie: basen MTI/EPA/UPI/Sarah Silbiger