Władze wzruszają ramionami, jeśli chodzi o poprawianie prac dyplomowych, a setki węgierskich uczniów i rodziców w petycji domagają się uregulowania nieuczciwej sytuacji.

W środę przedstawiciele węgierskich rodziców spotkali się z odmową odpowiedzialności przed inspektoratem w Klużu-Napoce, gdy próbowali znaleźć rozwiązanie w zakresie oznaczania prac napisanych w języku i literaturze rumuńskiej przez węgierskich uczniów w Klużu-Napoce, podobnie jak w innych okręgach Transylwanii .

Przedstawiciele komisji maturalnej w Klużu-Napoce – odpierając twierdzenia Sekretarza Stanu Zoltána Kallósa – zaprzeczają jakoby zostali poinformowani o ocenie dokumentów i skierowali rodziców do Ministra Edukacji. W międzyczasie setki węgierskich uczniów i rodziców w petycji domagają się uregulowania tej nieuczciwej sytuacji.

W środę Attila Király i Zsófia Hegedűs przedstawili inspektoratowi szkolnemu transkrypcję podpisaną przez przedstawicieli stowarzyszenia rodziców węgierskich szkół w okręgu Cluj. Przewodniczący stowarzyszenia rodziców Stowarzyszenia Rodziców Batorego i Liceum Teoretycznego Apáczai Csere János został przyjęty przez sześcioosobową komisję i zastępcę kuratora Adelhaida Kerekes.

Głównym celem spotkania zainicjowanego przez rodziców było ustalenie, co dokładnie się wydarzyło, dlaczego w okręgu Cluj nie oceniano prac węgierskich uczniów, jak miało to miejsce w innych okręgach Siedmiogrodu.

„Wyjaśnili nam, że skoro nie otrzymali wcześniej żadnego oficjalnego wniosku ani instrukcji z Ministerstwa Edukacji, to nie mają obowiązku ich zaznaczać. Na pytanie, dlaczego w innych powiatach było to możliwe, nie potrafili odpowiedzieć, podkreślali, że odpowiadają tylko za siebie” – wyjaśnił Krónice Attila Király.

Dodał, że inspektorat wielokrotnie zwracał uwagę, że w okresie poprzedzającym egzaminy nie otrzymywał informacji o ocenie, nie poruszał tego na spotkaniach, a na ostatnim dużym spotkaniu w dniu Piątek.

Jednocześnie zwrócili się do przedstawicieli stowarzyszenia rodziców o przesłanie pisma bezpośrednio do ministerstwa, skierowanego do Sekretarza Stanu ds. Edukacji Zoltána Kallósa, z prośbą o pilne znalezienie rozwiązania problemu.

Nawiasem mówiąc, transkrypcję podpisali przedstawiciele Liceum Teoretycznego im. Istvána Batorego, Liceum Teoretycznego Jánosa Apáczai Csere, János Zsigmond Unitarian College, stowarzyszenia rodziców szkół Waldorf i Dési. Attila Király zwrócił uwagę, że ze względu na brak czasu skontaktowano się tylko z kilkoma placówkami oświatowymi, jego zdaniem w obronie swoich uczniów stanęłoby znacznie więcej szkół.

W dokumencie żądają ponownego zeskanowania rumuńskich prac dyplomowych węgierskich uczniów i przesłania ich nauczycielom, którzy są przyzwyczajeni do uczniów z mniejszości. Jeżeli nie jest to możliwe, proszą, aby uczniowie, których wyniki w nauce są bardzo słabe w porównaniu z ich ogólnymi wynikami w nauce, przynajmniej po złożeniu apelacji, przesłali prace nauczycielowi w węgierskiej szkole.

„Jeśli dobrze zrozumiałem, rozwój sytuacji zależy od ministra edukacji, to on musi podpisać rozporządzenie, za pomocą którego będzie można naprawić ten błąd. Jeśli tak się stanie, bardzo ważne będzie, aby wyciągnąć z tego wnioski, ponieważ

życie dzieci to nie zabawa i nie możemy zostawić na nich tak głębokiego śladu, bo niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, znajdą się tacy, którzy uznają ją za niesprawiedliwą” – powiedziała prezes Stowarzyszenia Rodziców Batorego.

Jednocześnie pod petycją złożoną 2 lipca przez węgierskich rodziców i dorosłych uczniów w okręgu Cluj podpisało się już ponad 400 osób. W piśmie skierowanym do Ministerstwa Edukacji Bukaresztu i Krajowej Rady Antydyskryminacyjnej (CNCD) rodzice żądają pilnego rozwiązania problemu poważnej dyskryminacji ich dzieci ze strony komisji egzaminacyjnych okręgu Cluj, które nie zastosowały się do zaleceń Zoltána Kallós, sekretarz stanu ds. edukacji, i nie dokonał wyboru prac maturalnych zgodnie z obowiązującymi przepisami.

„Uważamy, że prawa oferowane i uzyskane na poziomie krajowym, takie jak prawa uczniów z mniejszości, nie mogą być sabotowane bez konsekwencji. Jednakże do czasu, gdy ci, którzy sabotowali stosowanie prawa i dyskryminowali węgierskich uczniów z okręgu Cluj, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, żądamy, aby Sekretariat Stanu Ministerstwa Edukacji skutecznie zamknął tę sprawę, aby nasze dzieci również mogły korzystać z tych praw” – dodał. czyta petycję.

Zoltán Kallós, Sekretarz Stanu ds. Edukacji Mniejszości Narodowych w rumuńskim Ministerstwie Edukacji, powiedział we wtorek Krónice, że podczas zeszłotygodniowej odprawy zwrócił się do przewodniczących okręgowych komisji egzaminacyjnych o zezwolenie na oznaczanie prac węgierskich uczniów w celu aby je poprawiali nauczyciele będący Węgrami, których uczą na lekcjach języka.

Kallós oświadczył, że ponowił tę prośbę w poniedziałek rano, przed rozpoczęciem pisemnego egzaminu z języka i literatury rumuńskiej, natomiast sekretarz stanu przyznał, że wyznaczenie na ten urząd nie jest zabronione przez prawo, ale nie jest też obowiązkowe.

W międzyczasie posłanka do parlamentu Csoma Botond wypowiedziała się na temat tej szeroko nagłośnionej sprawy i w poście opublikowanym w środę na swoim profilu w mediach społecznościowych ogłosiła, że ​​w związku z wybuchem sytuacji w związku z poprawą wyników prac dyplomowych z języka i literatury rumuńskiej pozostaje w stałym kontakcie z rodzicami w Cluj i przedstawicielami stowarzyszeń rodziców węgierskich szkół. Według niego starają się zaradzić tej sytuacji, w celu sporządzenia wniosku konsultował się z prawnikiem.

„Prosimy o dwie rzeczy, aby umożliwić poprawienie prac węgierskich uczniów przez rumuńskich nauczycieli, którzy uczą na wydziale węgierskim, jeśli nie jest to już możliwe, to po odwołaniu prace powinny zostać przesłane nauczycielom którzy spełniają powyższe warunki” – napisał prezes organizacji powiatowej RMDSZ Cluj.

Po środowym spotkaniu zastępca inspektora generalnego hrabstwa Kolozs Adelhaida Kerekes potwierdziła Maszol.ro swoje wcześniejsze oświadczenie, że w przypadku braku oficjalnego protokołu komisja immatrykulacyjna zachowała się prawidłowo, nie zaznaczając prac węgierskich studentów, co było jednocześnie wnioski wyciągnięte na spotkaniu. Jednocześnie Kerekes jest niezwykle optymistyczny wobec oburzenia węgierskich maturzystów i ich rodziców, zaznaczając portalowi: „Będą dobre wyniki, bo uczniowie z hrabstwa Cluj są dobrzy”.

Krónika.ro

Zdjęcie na okładce: Dyskryminacja grupy węgierskich studentów
Źródło: Krónika.ro/Haáz Vince