Niemieccy politycy omawiali w telewizji publicznej misję pokojową premiera.

w drugim kanale niemieckich mediów publicznych ZDF w programie Maybrit Illner , w której poruszono także kwestię misji pokojowej premiera. Przy stole Omid Nouripour, współprzewodniczący Zielonych, Sahra Wagenknecht, prezes nowo powstałego i bardzo popularnego lewicowego stowarzyszenia Sahra Wagenknecht Association (BSW) w NRD, a także dziennikarz Claus Kleber, ekspert ds. polityki bezpieczeństwa Claudia Major i amerykański generał Ben Hodges rozmawiali.

W pewnym momencie dyskusja zeszła na temat rozwiązania wojny rosyjsko-ukraińskiej: Nouripour wielokrotnie twierdził, że Rosja złamała dotychczas wszystkie porozumienia o zawieszeniu broni i że faktycznie została zaproszona na szwajcarski szczyt pokojowy, ale nie chciała przyjechać . Następnie Wagenknecht wtrącił:

To, co zrobił Orbán, było w końcu próbą rozmowy ze wszystkimi stronami i włączenia Chin w dyskusję, które mają ogromny wpływ na Rosję”.

Lider Zielonych prawie tak bardzo nie docenił misji pokojowej Orbána: jego zdaniem węgierski premier stworzył jedynie piękne obrazy, a co innego fakt, że są wśród nich wielkie mocarstwa, które wyznaczają bieg świata, a wśród nich mniejsze kraje , który musi przyjąć jego wolę, „to ten sam imperializm, jaki zwykli narzucać Ameryce” – odpowiedział Wagenknechtowi.

Sahra Wagenknecht, jedna z najpopularniejszych polityków Partii Lewicy (Die Linke), partii będącej następcą Partii Socjalistycznej NRD, w styczniu tego roku oderwała się od Linkego i założyła własną partię. Do tej decyzji Wagenknechta skłonił fakt, że Linke w coraz większym stopniu wychodziła ze swojej klasycznej roli, jaką była reprezentacja niemieckiej klasy robotniczej, osób o niskich dochodach, postawionych w niepewnej sytuacji życiowej w wyniku reform rynku pracy Gerharda Schrödera, biednych dotknięte eksplozją cen mieszkań w dużych miastach oraz osoby o niższym statusie mieszkające we wschodnich państwach członkowskich. Po tym jak Linke poparł Merkel Willkommenskultur, choć z pewną krytyką, nie domagał się zaostrzenia polityki imigracyjnej, a zajął prosankcyjne i prowojenne stanowisko także w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej,

prawie całkowicie stracił poparcie swojej klasycznej bazy, Niemiec Wschodnich.

Byli wyborcy Partii Lewicy oddają dziś swoje głosy na Alternatywę dla Niemiec (AfD). Spodobało się to Wagenknechtowi, który wraz ze swoją partią stanął po stronie wyborców NRD w ważnych sprawach: oprócz lewicowej polityki gospodarczej domagał się ograniczenia imigracji, a na Ukrainie zamiast sankcji domagał się pokoju i wojna.

Nowa inicjatywa Wagenknechta przyniosła spektakularny sukces: jego partia, która istnieje od sześciu miesięcy, według średniej sondażu POLITICO Poll of Polls , podczas gdy Linke spadła znacznie poniżej progu wejścia do parlamentu, do 3 proc. . W trzech krajach związkowych NRD, które we wrześniu wybrały nowe władze lokalne (Landtag), ich sukces jest jeszcze większy: w Saksonii, gdzie w sondażach prowadzi obecnie AfD z 31 proc., BSW jest trzecią siłą z 15 proc., podczas gdy poprzednio popularny Linke skurczył się do 3,5 proc.

W Turyngii prowadzi AfD z 28,6 proc., popularność BSW wynosi 20,4 proc., a poparcie popularnego w okolicy premiera prowincji Bodo Ramelowa może podnieść Link jedynie do 12,7 proc.

W Brandenburgii prowadzi AfD z 24,9 proc., BSW zajmuje czwarte miejsce z CDU i SPD z 16,3 proc., a Linke także jest na dobrej drodze do wyjścia z Landtagu z 3,8 proc. poparcia.

Mandarynka

Wyróżnione zdjęcie: MTI/EPA/Filip Singer