Liberałowie i postępowcy walczą ze sobą. Preferowana opozycja, globalistyczna polityka mieszkańców Gombasög również ma swoje ograniczenia, nazywa się ich teraz Péter Magyar.
Zaledwie kilka dni temu zapoznawaliśmy się z artykułem węgierskiego portalu piros7.es na Wyżynie, w którym argumentują, jak to się dzieje od lat, że największy obóz młodzieżowy na Wyżynie, festiwal Gombaszög, finansowany jest ze środków prawicowy rząd węgierski przez tamtejszych liberalno-postępowców, szczególnie szkodliwie dla Węgrów na Wyżynie, wykorzystuje to do promowania swojej polityki asymilacyjnej. W tej chwili, gdy „były zakłócenia w służbie”, powinni byli wystawić na scenę polityka, którego pojawienie się mogłoby prawdopodobnie zmniejszyć ich budżet.
Wydawany w języku węgierskim słowacki dziennik Új Szó wycofuje się z Gombaszög, ponieważ organizatorzy nie dopuścili do realizacji ich programu.
Wśród zaproszonych gości Új Szó znaleźli się Péter Magyar, lider Partii Cisa i Gábor Grendel, parlamentarny przedstawiciel frakcji Ruchu Słowackiego. Tematem rozmowy były możliwości polityki opozycji, na co zgodzili się obaj goście.
„Obok Pétera Magyara Gábor Grendel nie jest parytetem wystarczającym, zawetowała to komisja programowa, a obóz może go zaakceptować tylko w takiej formie, aby debatę podjęła odpowiednia przeciwwaga, odpowiednia do jego statusu” – organizatorzy wydarzenia powiedział obóz. – Czytamy o tym w artykule Új Só .
Opinia organizatorów:
Lider Partii Cisa i poseł do Parlamentu Europejskiego został zaproszony przez Új Szó. Redaktor gazety Gábor Czímer rozmawiałby z nim i Gáborem Grendelem, który jest przedstawicielem słowackiego parlamentu w barwach partii Slovensko (Slovensko). Tematem rozmowy byłyby szanse stojące przed opozycją i narzędzia polityczne, którymi dysponuje na Słowacji i Węgrzech.
Organizatorzy odrzucili parę Magyar-Grendel, lider partii Cisa miałby wystąpić jedynie wspólnie z premierem Węgier Viktorem Orbánem lub ewentualnie Tamasem Deutschem, przedstawicielem Fideszu do Parlamentu Europejskiego i przewodniczącym grupy tej partii przedstawicieli PE.
Przyjrzyjmy się stronniczemu uzasadnieniu organizatorów.
Na festiwal regularnie zapraszane są globalistyczne portale Új Szó i Napunk.sk, gdzie według własnych potrzeb mogą realizować programy, dyskusje przy okrągłym stole i dyskusje na podium. Odpowiednie media po drugiej stronie wyimaginowanej barykady, czytane przez wielu, takie jak Piros7.es i Körkép.sk, nie mają nawet możliwości przedstawienia swojego stanowiska. Ostatnio to właśnie te media wielokrotnie wskazywały na polityczne występki młodych tytanów liberalnych dżihadystów związanych z Mushroom Corner. Z pewnością dlatego zagorzali zwolennicy demokracji postanowili nawet nie zapraszać nas do debaty, aby uniknąć nieprzyjemnych dla nich tematów. Oczywiście wyciszanie głosów konserwatywnych o nastrojach narodowych odbywa się w interesie wolności słowa i dobra publicznego... – pisze Piros7.es.
Wracając jednak do skandalu pomiędzy Új Szó i Gombaszögiem. Zgodnie z uzasadnieniem organizatorów „odpowiednim przeciwnikom politycznym odpowiadającym ich statusowi” wolno jedynie usiąść i porozmawiać ze sobą. Częściowo mają rację, gdyż jeden z gości dziennika jest politykiem zarobkowym prowadzącym politykę aktywistyczną, drugi natomiast aktywistą chcącym zostać politykiem. Typowy przypadek Gizike'a i jego oparów.
Z pianą na ustach hejter Orbána pomyślałby, że organizatorzy okazują swoją bezwarunkową lojalność poprzez poświęcenie w zamian za tak duże wsparcie ze strony państwa.
Jednak ci panowie nie złożyli przyrzeczenia feudalizmu w zamian za pieniądze płynące z Ojczyzny, lecz kilkakrotnie wykorzystali te duże sumy pieniędzy, aby zdemoralizować Węgrów na wyżynach.
Nie możemy jednak obejść się bez podwójnych standardów kalkulatora.
Nic nie udowadnia lepiej, że pod namiotem Napunk.sk politycy, którzy z daleka unikają spraw węgierskich, ale ideologicznie stoją po tej samej stronie, mogą spokojnie usiąść przy jednym stole, podobnie jak Heger i Ódor. Dyrektorzy dali zielone światło na realizację rozmowy.
To nie przypadek, że publiczne wystąpienie Pétera Magyara jest cierniem w twarzy Gombaszögösa.
Wyobrażam sobie, że Örs przeprowadzili szybką analizę ryzyka, w której Heger, Ódor, Krúbi, Bródy, niosący tęczową flagę i feministki ledwo się zmieścili, ale doszli do wniosku, że Péter Magyar to byłoby za dużo.
Ocenili możliwe konsekwencje swoich działań i wybrali bezpieczniejszą ścieżkę. W ten sposób dotacje mogą pozostać, choć mogły zostać wycofane z szeregu innych powodów. Na przykład, gdy Orsz Orsz pobiłby genitalia Feriego z Orbánem na podium zorganizowanym przez największą organizację kulturalną Węgrów na wyżynach, w obozie młodzieżowym z najdłuższą historią Węgrów na wyżynach.
Rok wcześniej scena Csemadok letniego obozu w Gombaszögi gościła znakomitego artystę, który w niezwykle liryczny sposób zaśpiewał wspólne uderzanie się po ogonie dwóch najważniejszych szefów rządów XXI wieku. Aby nie pominąć korzeni chrześcijańskich, w grę wchodzi nawet Bóg.
Pokażę Ci również jak:
„Otwieram drzwi i widzę dwie postacie w garniturach.
Cholera, to Orbán i Feri.
Orbán bije Feriego z całych sił”
To straszne zjawisko, ulubieńcy grzybokształtnych twarzy, niezależne cele, tak naprawdę nie przejmowali się biciem ogonem.
W tym roku Új Szó zdecydował się anulować wszystkie swoje punkty programowe z zupełnie innego powodu, dlatego Péter Magyar nie może usiąść przy jednym stole z Gáborem Grendelem. Wygląda na to, że złośliwy, bijący kobiety lewicowy mesjasz, którego rozświetlają nocne kluby, wbija klin między Gombaszöga i Új Szó, których poza tym łączy bliski związek.
Globaliści narzekają
Oczywiście gazety liberalno-globalistyczne bełkoczą w obu krajach, Parameter.sk pisze, że Péter Magyar nie ma wstępu do obozu w Gombaszö, Új Szó odwołał wszystkie programy ze względu na cenzurę, a Index pisze także o zakazie działalności partii Cisa zbawienie.
Źródło: piros7.es , Civilek.info
Zdjęcie na okładce: MTI/Péter Komka
(Nietykalne) WYŻYNY, czyli tak mniej więcej rząd węgierski wspiera liberałów na wyżynach