Spór między Róbertem Ábrahámem a Róbertem Puzsérem przerodził się w przemoc i stał się sprawą policyjną. Róbert Ábrahám nie żałuje tego, co zrobił, przyznaje, że honor swojej rodziny jest cenniejszy niż cokolwiek innego.

W weekend Róbert Ábrahám i Róbert Puzsér pokłócili się: dziennikarz uderzył krytyka. Opinia publiczna jest podzielona w kwestii przemocy fizycznej, jedni popierają Abrahama, drudzy go potępiają.

W mediach społecznościowych od lat panuje konflikt między dziennikarzem a krytykiem. Wiosną ubiegłego roku Puzsér stanął po stronie Róberta Ábraháma, ale wymiany zdań trwały już od dłuższego czasu.

Ábrahám chciał rozwiązać konflikt publicznie, ale nie wyszło, więc poprosił Puzséra o osobiste spotkanie, podczas którego tak się podniecili, że Ábrahám uderzył krytyka.

Komenda Główna Policji w Budapeszcie (BRFK) podała w oświadczeniu, że Ábrahám był przesłuchiwany w związku z usiłowaniem poważnego uszkodzenia ciała,

który według swoich zeznań sam po zdarzeniu udał się na policję, aby złożyć zeznania, gdyż wziął na siebie odpowiedzialność za swoje czyny. Jednak po raporcie Puzséra nie uniknął on wielokrotnych przesłuchań.

- Policja przyjechała w sobotę o świcie, zatrzymali mnie na oczach dzieci, nie mogłam nawet zadzwonić do prawnika. O świcie zamknięto ich w celi, przetrzymywano i przesłuchiwano – twierdzi Ábrahám, którego słowa potwierdza także BRFK.

„19 lipca 2024 roku około godziny 19:00 podejrzany sprawca zgłosił się do BRFK XIII. W Komendzie Rejonowej Policji, na podstawie której sporządzono protokół, nie powstało jednak żadne podejrzenie popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu. Ofiara zgłosiła się do BRFK IX w dniu 19 lipca 2024 r. około godziny 22:00 po udzieleniu pomocy medycznej. na komendzie rejonowej Policji, na podstawie której powstało podejrzenie popełnienia przestępstwa podlegającego ściganiu (usiłowanie ciężkiego uszkodzenia ciała). BRFK IX. Funkcjonariusze Policji Komendy Powiatowej Policji, ustawa nr XXXIV z 1994 r. o Policji. Na podstawie art. 33 ust. 2 lit. b ustawy podejrzany sprawca został zatrzymany w dniu 20 lipca 2024 r. około godziny 0:30, a IX. W charakterze podejrzanego był przesłuchiwany w Komendzie Rejonowej Policji” – czytamy w oświadczeniu.

Róbert Ábrahám akceptuje swoje działania i uważa, że ​​nie ma powodu przepraszać, gdyż uważa, że ​​Puzsér posunął się za daleko w swoich postach, w których kwestionował swoje pochodzenie.

– Kiedy dotarłem na miejsce spotkania, przybył zamyślony i stanął mi przed twarzą. Chciał wyjść w samym środku dyskusji, więc wyciągnąłem rękę i chwyciłem go za rękę, jak to robię z przyjacielem, aby go zatrzymać, porozmawiajmy jeszcze trochę, zanim mnie odepchnął. Uderzyłem go dłonią, a nie pięścią, jak twierdzi. Odruchowo go spoliczkowałam i przyznam szczerze, że żałuję, że nie zrobiłam tego dwa lata temu, kiedy po raz pierwszy skrzywdził moją rodzinę. Przykro mi, że ostatecznie to wszystko wydarzyło się z mojej ręki i przemoc nie jest czymś dobrym, ale myślę, że stała się to sprawą metaforyczną, ponieważ postawiła pytanie, gdzie jest granica zniesławienia w Internecie – wyjaśnił Ábrahám, który twierdzi, że przez długi czas tolerował dokuczanie.

Według Puzséra Ábrahám mniej więcej co miesiąc publikował na stronie internetowej Pesti Srácok pogardliwy artykuł na jego temat, na co odpowiadał satyryczną kpiną na swojej stronie na Facebooku.

„Nie ma wątpliwości, że tym, którzy czerpią satysfakcję ze swoich pięści, zabrakło słów”. Ale Róbert Ábrahám żyje w zasadzie słowami pisanymi i mówionymi, powinien znaleźć na to argumenty. W związku ze sprawą widać wyraźną relatywizację przemocy w społeczeństwie. Kłamią, że satyryczna drwina jest przemocą werbalną porównywalną z przemocą fizyczną. Znieśliby więc wolność prasy. Według nich nie mogę odtąd pisać co myślę, bo powalą mnie po twarzy? Odmawiam dostosowania się do tego. Jest wolność słowa, ale nie ma wolności strajku. Dość obudzonego szaleństwa! Puzsér zdyskredytowany.

Fakt uderzenia podzielił opinię publiczną, niektórzy popierają Ábraháma, inni nie lubią przemocy fizycznej.

„Popełniłem przestępstwo”. Puzsér pracuje nad tym, aby uznać to za przestępstwo, ponieważ powiedział, że go uderzyłem. Mam czystą kartotekę, moją rodzinę, moją żonę. Nie żałuję tego, co zrobiłem. U mnie w pracy byli zdezorientowani tą sprawą, ale w końcu stanęli w mojej obronie, ale przez to oblałem wiele występów. Nie ma nic złego w tym, że wszystko stracę. To tylko istnienie. Honor mojej rodziny jest cenniejszy niż cokolwiek innego, oświadczył Róbert Ábrahám.

Blikk.hu

Zdjęcie na okładce: Dla Róberta Ábraháma honor rodziny jest na pierwszym miejscu
Źródło: Facebook/Róbert Ábrahám