Symboliczna kara Josepa Borrella została odwrócona, większość państw członkowskich może zbojkotować szczyt w Brukseli zamiast w Budapeszcie.
Propozycja bojkotu złożona przez komisarza UE do spraw zagranicznych Josepa Borrella przyniosła odwrotny skutek, większość państw członkowskich nie popiera faktu, że kolejne spotkanie na szczycie ministrów spraw zagranicznych i obrony odbędzie się pod koniec roku w Brukseli zamiast w Budapeszcie, który jest gospodarzem kolejnej prezydencji sierpień, podaje Die Welt.
Borrell przekonywał, że za wyjątkiem ministra spraw zagranicznych Słowacji szefowie ministerstw 25 krajów potępili misję pokojową Viktora Orbána i ma to mieć w zamierzeniu symboliczną konsekwencję.
Państwa członkowskie zareagowały jednak odmiennie:
Minister spraw zagranicznych Luksemburga nazwał pomysł bojkotu bzdurą, Niemcy, Francja, Holandia i Hiszpania otwarcie sprzeciwiły się inicjatywie Borrella, a inni skrytykowali wybór miejsca.
Według doniesień prasowych większość państw członkowskich planuje obecnie w ramach protestu pominąć szczyt w Brukseli, podaje Mandiner w swoim przeglądzie prasowym.
Zdjęcie na okładce: Josep Borrell, główny przedstawiciel Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, przemawia na konferencji prasowej po luksemburskim spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej 22 kwietnia 2024 r.
MTI/EPA/Olivier Hoslet