Wbrew woli większości parlamentarnej, w tym własnej partii, Ludowej Partii na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), holenderski minister sprawiedliwości i bezpieczeństwa wewnętrznego David van Weel udał się w poniedziałek do Budapesztu, aby wziąć udział w dwudniowym nieformalnym posiedzeniu Partii Ludowej ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych państw członkowskich Unii Europejskiej, które zorganizowane zostało przez Węgrów, odbywają się w ramach prezydencji UE. Sam oświadczył to w poniedziałek holenderskiej krajowej agencji informacyjnej (APN).

W wywiadzie minister oświadczył, że na spotkanie w Budapeszcie pojechał, stawiając na pierwszym miejscu interesy swojego kraju.

Jak powiedział, w programie posiedzenia Rady znalazło się wiele ważnych dla Holandii tematów, jak np. wzmocnienie międzynarodowych działań przeciwko migracji i przestępczości. „To są tematy transgraniczne. Holandia potrzebuje innych państw członkowskich, aby sobie z nimi poradziły. W imieniu Holandii poprowadzę strategiczną dyskusję na te tematy, która odbędzie się jutro” – zauważył.

Jednocześnie Van Weel podkreślił również, że zdaniem rządu holenderskiego premier Węgier nie posiada autoryzacji UE na zainicjowaną przez siebie misję pokojową.

„Ponownie wyemituję to krytyczne przesłanie w Budapeszcie” – zadeklarował.

W zeszłym tygodniu Komisja Europejska ogłosiła, że ​​na nieformalnych posiedzeniach Rady UE organ ten będzie reprezentowany wyłącznie na szczeblu wyższych urzędników służby cywilnej. Jako powód decyzji podano misję pokojową premiera Węgier, podczas której odwiedził on m.in. Moskwę i Pekin. Kilka państw członkowskich UE – Szwecja, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, Polska i Dania – ogłosiło w zeszłym tygodniu, że z tego samego powodu będą wysyłać urzędników państwowych wyłącznie na nieformalne spotkania odbywające się na Węgrzech.

Jednak holenderski premier Dick Schoof już w zeszłym tygodniu ogłosił, że odrzuca powszechny bojkot i że holenderski rząd będzie indywidualnie decydował o tym, czy jego ministrowie wezmą udział w wydarzeniach węgierskiej prezydencji w UE. Schoof podkreślił także, że jego zdaniem Viktor Orbán dał jasno do zrozumienia, że ​​krytykowane spotkania mają charakter dwustronny i że nie reprezentuje UE podczas swoich podróży.

Zapowiedź holenderskiego premiera skrytykowały także obie partie czteropartyjnego rządu koalicyjnego, VVD i Nowy Pakt Społeczny (NSC). Przedstawiciele tych partii uważają, że Holandia powinna pójść w ślady Komisji Europejskiej. Kilka partii opozycyjnych w holenderskim parlamencie skrytykowało decyzję rządu.

MTI

Zdjęcie: Stephen McCarthy/Wikipedia