W piątkowy wieczór XXXIII. letnie igrzyska olimpijskie. Już w trakcie wydarzenia pojawiły się głosy krytyczne, niektórzy uznali parodię drag queen z obrazu da Vinci „Ostatnią wieczerzę” za prowokację wobec chrześcijan, ale brodate blondynki też nie zyskały przychylności wielu…
Francuska eurodeputowana Marion Maréchal skomentowała na swojej stronie w mediach społecznościowych, że chce sama zobaczyć to, co zobaczyła.
Mam świadomość, że elementy widoczne w spektaklu odzwierciedlają punkt widzenia mniejszości lewicowej, a nie Francji. Jestem gotowy na każdą prowokację”
— powiedział polityk.
Wszystkim chrześcijanom na świecie, którzy oglądają #Paryż2024 i poczuli się urażeni parodią Ostatniej Wieczerzy drag queen, wiedzcie, że to nie Francja mówi, ale lewicowa mniejszość gotowa na każdą prowokację. #notinmyname
À tous les chrétiens du monde… pic.twitter.com/GusP2TR63u
— Marion Maréchal (@MarionMarechal) 26 lipca 2024 r
Nawet Telex i 444 porównały otwarcie olimpijskie do Eurowizji
Jak piszą, podczas skandalicznych produkcji uciszano komentatorów mediów publicznych.
W każdym razie produkcja spodobała się prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, polityk powiedział:
„To jest Francja!”
Wśród organów krajowych Telex i 444 porównały także otwarcie igrzysk do Eurowizji, podczas której uczestnicy prezentowali swoje występy w sposób zadowalający publiczność.
Na pewno ten występ był dobrym pomysłem?
Po dzielącym występie, delikatnie mówiąc, humor już się gotuje. Wiemy, że w oczach lewicy, tu po prawej, nie znaczymy praktycznie nic i nie mamy zupełnie nic wspólnego z kulturą wysoką, bo jesteśmy po prostu hałaśliwym, narzekającym ludem pustyni – pisze Balázs Csépányi, publicysta Magyar Nemzet .
Ale to, co jest dużo, jest dużo. Reżyserzy praktycznie obsypali cały początek różowym, przesiąkniętym ideologią LGBTQ klimatem Festiwalu Piosenki Eurowizji. Nie można oczywiście pominąć rutynowego zniesławiania chrześcijaństwa. Skandalicznym punktem wieczoru była parodia drag queen obrazu da Vinci „Ostatnia wieczerza”.
Szczerze mówiąc, podczas otwarcia drapaliśmy się po głowie, bo nigdy nie widzieliśmy tylu dziwnych mnichów w jednym miejscu. A wszystko to w imię wolności, równości i braterstwa. Spróbujmy przełamać ten koszmar i zabiegać o sukcesy węgierskich sportowców, bo to jest najważniejsze.
Wyróżniony obraz: X